Lekarz: Szczepienie przeciwko grypie jest jak poligon. Organizm ćwiczy, a potem gdy trzeba pokonuje wroga doświadczeniem

szczepienie

W tym roku jak najwięcej osób, także dzieci, powinno zaszczepić się przeciwko grypie – uważa dr Marcin Dymkowski, pediatra z przychodni Na Wzgórzu w Gdańsku. – Szczepionek spodziewamy się w drugiej połowie września. Będą to preparaty tzw. czterowalentne, co oznacza że uodparniają na cztery różne wirusy. Można nimi szczepić dzieci i dorosłych. Dla dzieci będzie też szczepionka donosowa. Odporność nabywa się w obu przypadkach po około 2 tygodniach – mówił lekarz w rozmowie z Joanną Matuszewską. 

Tłumaczył, że szczepienie wskazane jest zwłaszcza dla osób starszych, oraz mających słabą odporność. – Często słyszę od pacjentów w starszym wieku, że boją się szczepienia i obciążenia układu odpornościowego. Tłumaczę wtedy, że układ odpornościowy jest jak armia. Kiedy osoba jest starsza, jego armia też. Dostaje zadyszki podczas biegu, do strzelania zakłada okulary. Szczepionka jest jak poligon, jak ćwiczenia. Armia ćwiczy, jak walczyć z wrogiem i gdy on się pojawi, może go pokonać doświadczeniem – tłumaczył dr Dymkowski.  

Fot.Pixabay.com

Lekarz mówił też, że szczepionka nie wywołuje grypy. – To częsty zarzut, że zaraz po szczepieniu ktoś się źle czuł. Tymczasem mógł to być jakiś inny wirus, albo przejściowy odczyn poszczepienny, który może trwać 2-3 dni, ale nie jest to grypa. Zakażenie się nią po zaszczepieniu jest niemożliwe, bo wirus jest nieaktywny. To tak prawdopodobne jak to, że mielona kura zniesie jajko – mówił Marcin Dymkowski. 

Szczepionki przeciwko grypie są odpłatne. Osoby powyżej 65 roku życia mają 50 procentową zniżkę na ich zakup.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj