W Polsce około 180 tysięcy osób nie wie, że ma genetyczną chorobę, która wywołuje udary i zawały w młodym wieku. Dziś obchodzony jest Światowy Dzień Świadomości Hipercholesterolemii Rodzinnej. W Gdańsku znajduje się jedyny w Polsce ośrodek diagnozujący chorobę. – W ciągu kilku lat udało nam się „odnaleźć” i zdiagnozować około 3 tysięcy osób, w tym 400 dzieci z całej Polski – mówił w Radiu Gdańsk dr Krzysztof Chlebus, kierownik Krajowego Centrum Hipercholesterolemii Rodzinnej UCK w Gdańsku. – To pokazuje jaka jest skala problemu i ile osób nie wie o chorobie.
Lekarz z I Katedry i Kliniki Kardiologii GUMed tłumaczył w rozmowie z Joanną Matuszewską, że osoby z ekstremalnie wysokim cholesterolem już w dzieciństwie i młodości chorują na miażdżycę. To ona doprowadza je do zawałów i udarów w młodym wieku.
Pacjent, który ma 30 lat nie spodziewa się problemów ze zdrowiem. O tym, że ma podwyższony cholesterol dowiaduje się często, kiedy trafia do szpitala w stanie zagrożenia życia. Dlatego badać się powinny osoby, które miały w rodzinie przypadki zawałów i udarów w młodym wieku. Osoby z tzw. hipercholesterolemią rodzinną mają mutację genetyczną, której efektem jest podwyższony cholesterol i miażdżyca od najmłodszych lat.
Fot. Radio Gdańsk
Dr Krzysztof Chlebus dodał, że zgłoszenia się i interwencji lekarza wymagają sytuacje, gdy cholesterol całkowity przekracza 310, a tzw. zły LDL-cholesterol jest wyższy niż 190.
Krajowe Centrum Hipercholesterolemii Rodzinnej jest częścią Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Znajduje się na terenie dawnego szpitala studenckiego w Gdańsku. Pacjenci z całej Polski mogą się zgłaszać do ośrodka telefonicznie, bez skierowania. Centrum od niedawna prowadzi polski rejestr osób z hipercholesterolemią rodzinną.