Bieganie uczy pokory, a dokładnie kontuzja
I doszedłem do mety 2013 roku. Chciałbym napisać dobiegłem, ale kontuzja kolana pozwoliła tylko dojść. Jaki był? Rewelacyjny, choć ostatnie pół roku częściej niż na ścieżkach biegowych było można mnie spotkać u fizjoterapeutów i lekarzy. Jednak dziś wiem, że ten czas nie został zmarnowany, a owoce przyniesie w najbliższych miesiącach, a może nawet latach. 31 grudnia – czas na subiektywne podsumowanie dobrego roku.