SŁUCHAJ ON-LINE

– Z wielkim poruszeniem zauważam od jakiegoś czasu, że w miejscach publicznych takich jak tramwaje, metro czy parki, ludzie coraz częściej czytają książki papierowe. I dzielę ludzi na takie dwie kategorie: czytelnik digitalny, który ma przed nosem telefon i cały czas coś w nim czyta i czytelnik ze zwykłą książką. I ten drugi też wykorzystuję do tego każdą wolną chwilę. Niedawno widziałem w tramwaju taką sytuację: wsiada

– Najbardziej cieszę się, gdy dostaję lokalne książki. Czasem nawet jadę po Polsce i kupuję coś lokalnego. A najchętniej jeśli jest to album. W Gdańsku jest naprawdę dużo lokalnych książek. Polecam państwu odszukanie ich. Można je znaleźć też w internecie.

Najlepszy prezent pod choinkę to książka? – Bardzo cieszy mnie to, że książki są coraz bardziej popularne. Szczególnie z tego powodu, że widzieliśmy przerażające statystyki z 2014. Wykazały one, że aż 60 proc. Polaków nie przeczytało żadnej książki przez cały rok. Teraz już jest chyba lepiej. Byłoby dobrze, gdyby rynek książki był znany. Jest naprawdę dużo ciekawych książek na rynku, to dobry i trafiony pomysł

O przekształcaniu szpitali w spółki: – Uważam, że spółka prawa handlowego nie jest właściwą formuła dla szpitala. Z założenia ma ona wypracowywać zysk. Jej osobowość prawna jest wymyślona pod inne potrzeby. Szpital to nie jest instytucja, która ma zarabiać i traktować pacjenta jako jednostkę chorobową. Tak może być, jeśli to prywatna instytucja. Wtedy nie mam nic przeciwko temu. – Wiemy o tym, że bardzo drogie urządzenia pracują

– Nie widzę rezygnacji z apolityczności ani zasad konkursowych. Przed powołaniem można przecież zrobić konkurs. Nie wyobrażam sobie, żeby na jakieś stanowisko był tylko jeden kandydat i to taki, który spełnia tylko kryteria polityczne. – Nie spotkałem się z zatrudnianiem kolegów partyjnych, myślę, że to stereotyp. Teraz nie ma takiej sytuacji i nie ma sensu rozmawiać o czystej teorii. – Spotkałem się z marszałkiem dwukrotnie. Nasze urzędy sąsiadują i jesteśmy połączeni tymi samymi

Rozpoczął się wywiad z nowym wojewodą pomorskim Dariuszem Drelichem. Rozmawia Agnieszka Michajłow. – Nowych spraw jest dużo, ale nie nazwałbym ich problemami. W samej administracji pracuje ok. 700 pracowników, a gdyby ją zespolić, będzie to ok 3 tys. osób. – Nie jest tak, że nie mam doświadczenia. Administracja jest mi znana, dwukrotnie byłem radnym. W tej pracy trzeba dobrze wiedzieć jak to wszystko działa. Pomagają mi w tym

Zapraszamy na Rozmowę Kontrolowaną o godz. 8:30