Zderzenie osobówki z tramwajem w Gdańsku Łostowicach
Kolizja samochodu osobowego z tramwajem, przed pętlą na Świętokrzyską. Tramwaje nie dojeżdżają do pętli, auto stoi na skrzyżowaniu. Na miejscu niewielkie korki.
Kolizja samochodu osobowego z tramwajem, przed pętlą na Świętokrzyską. Tramwaje nie dojeżdżają do pętli, auto stoi na skrzyżowaniu. Na miejscu niewielkie korki.
Chociaż Polska kadra walczyła zaciekle, to niestety się nie udało. Jednak jak pisze jeden z naszych słuchaczy, Kuba: „Jak inaczej dzisiaj brzmi Polacy nic się nie stało!”.
Jak tylko wszedł do bramki, od razu został bohaterem. Nie obronił żadnego karnego i bierze odpowiedzialność na siebie. Przykro się na to patrzy, ale to pokazuje, jak bardzo naszym piłkarzom zależało. Rzadko się widzi bramkarza narzekającego na siebie, że nie udało się obronić rzutów karnych. Fabian, Tobie też dziękujemy! Łukasz Fabiański po meczuCiężko coś powiedzieć ???????????????????????????????????????? pic.twitter.com/sKNOPqiLXM — Życie to jest Matrix (@LukaszNews) 30 czerwca
Kolor czerwony dominował w drugim dniu Open’era. Bo czerwone i gorące są papryczki z Red Hot Chili Peppers, czyli bezapelacyjnej gwiazdy wieczoru. Czerwień – oczywiście razem z bielą – to barwy polskiej reprezentacji rozgrywającej tego dnia ćwierćfinał z Portugalią. Publiczność festiwalowa nosiła się więc z dylematami sportowo-muzycznymi. Co nie przeszkodziło w doskonałej zabawie.
Jak to szło? Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce? Ale jakiej porażce… Koszulki i szaliki chyba prędko z naszych ulic nie znikną! Gdańsk dziękuje za niesamowite emocje i piękna grę do końca! pic.twitter.com/6kBiPqNi0U — Paweł Adamowicz (@AdamowiczPawel) 1 lipca 2016
Nasze studio odwiedzą m.in. Marcin Gienieczko – podróżnik, Alina Szydowska – właścicielka domowej galerii sztuki, a także Adam Mazurek – pomysłodawca zoo farmy w Dębogórzu-Wybudowaniu. Porozmawiamy też o trwającym w Kosakowie Open’erze.
Na końcu obwodnicy Trójmiasta przed Morską samochody zatrzymają się na wysokości wiaduktu przy Kartuskiej. To oznacza stratę na około pięć minut – pisze pan Wiesław. Dodaje, że jazda z Rumi do Gdyni, drogą krajową nr 6 przyjemna i bez korków.