„Kociołek namawiał stoczniowców do powrotu do pracy. Ludwik mu uwierzył”. Kilka dni później odbył się jego pogrzeb
– Najbardziej odpowiedzialni już nie żyją. Gdyby był inny układ sił, to sprawa zostałaby szybciej wyjaśniona – mówił świadek wydarzeń Grudnia ’70.