Szedł w klapkach zasadzić konopie. Spotkał dzielnicowych
Wędrując w klapkach w stronę jeziora z torbą na zakupy i plecakiem na ramieniu spotkał dzielnicowych. Choć zapewnił, że idzie na ryby, to nie miał wędki. 37-latek miał za to sadzonki konopi indyjskich, a w kieszeni przygotowany do wypalenia susz marihuany. Chciał znaleźć ustronne miejsce, wsadzić rośliny i posiadać własną małą uprawę nad jeziorem. Niedoszły ogrodnik został zatrzymany i grozi mu do 3 lat więzienia.