Zarzuty dla matki skatowanej trzylatki z Wejherowa. Grozi jej osiem lat więzienia

(Fot. archiwum)

Matka trzyletniej dziewczynki skatowanej przez ojczyma także usłyszała zarzuty. W prokuraturze w Wejherowie zakończyło się przesłuchanie 27-latki. Pokrzywdzona nadal jest w szpitalu – jej stan jest poważny.

Prokurator zarzucił kobiecie, że będąc prawnym opiekunem córki, na którym ciąży obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa dziecku, zaniechała obowiązków i w ten sposób ułatwiła partnerowi popełnienie przestępstwa fizycznego znęcania się nad dziewczynką. Grozi jej więc taka sama odpowiedzialność karna jak 23-latkowi. Jak przekazała prokurator Grażyna Wawryniuk, podejrzana nie przyznała się do winy – tłumaczyła, że nie wiedziała, iż dziecku dzieje się krzywda. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanej.

Popołudniu zapadła decyzja o tym, że trafi ona do aresztu na trzy miesiące.

DZIECKO MIAŁ KATOWAĆ OJCZYM

W niedzielę zarzut fizycznego znęcania się nad osobą nieporadną z uwagi na wiek usłyszał konkubent matki trzylatki. Biegła stwierdziła u dziewczynki masywne stłuczenia głowy i twarzy oraz liczne siniaki i krwiaki na tułowiu. Obrażenia zagrażały jej życiu i zdrowiu. Mężczyzna również do winy się nie przyznał i twierdził, że nigdy nie zrobił dziecku krzywdy. Podejrzanym grozi osiem lat więzienia.

Sprawa wyszła na jaw w piątek, 26 kwietnia wieczorem. Dziewczynka trafiła do wejherowskiego szpitala. Lekarze od razu zorientowali się, że może być ona ofiarą przemocy.

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj