Radny PiS Kazimierz Koralewski przeprasza za swoje słowa o parach starających się dziecko metodą in vitro. W piątkowej audycji Rozmowa kontrolowana radny PiS i radna PO Aleksandra Dulkiewicz byli gośćmi Agnieszki Michajłow. Dyskusja dotyczyła m.in. o tym, dlaczego samorządowcy z PiS nie zaangażowali się w działalność zespołu, który zajmuje się dofinansowaniem in vitro dla gdańszczan.
– Ja mam jedno pytanie, czy te pary poddawane procedurze in vitro są poddawane badaniom psychiatrycznym? Jeśli się adoptuje dziecko, takie badania trzeba przejść – powiedział Kazimierz Koralewski.
„BARDZO PRZEPRASZAM”
Radny PiS przeprasza za te słowa. W oświadczeniu, które wysłał redakcji Radia Gdańsk Kazimierz Koralewski napisał: „Użyłem słów i sformułowań, których nie powinienem był użyć. Bardzo za to przepraszam. Chcę podkreślić, że doskonale rozumiem dramaty par bezskutecznie starających się o dziecko, stojących przed alternatywą in vitro. Wszystkim parom starającym się o dziecko życzę spełnienia ich największego marzenia”.
GDAŃSK CHCE KONTYNUOWAĆ PROGRAM IN VITRO
Kilkudziesięciu naukowców, lekarzy i działaczy społecznych z Pomorza chce utworzenia w Gdańsku ośrodka medycyny prokreacyjnej, w którym stosowano by metodę naprotechnologii. Radna Dulkiewicz tłumaczy, że Gdańsk chce kontynuować program in vitro zamknięty przez rząd.
OŚWIADCZENIE KAZIMIERZA KORALEWSKIEGO
Szanowni Państwo,
We wczorajszej audycji Radia Gdańsk użyłem słów i sformułowań, których nie powinienem i nie chciałem użyć. Bardzo za to przepraszam.
Intencją mojej wypowiedzi było wskazanie, iż pary starające się o dziecko metodą in vitro, podobnie jak pary starające się o adopcję (sam jestem osobą starającą się o adopcję), powinny mieć zapewnione wszechstronne wsparcie psychologiczne pozwalające im przejść przez czekające ich trudne procedury.
Zastosowanie metody in vitro jest osobistą decyzją każdego człowieka. Moją intencją nie było ocenienie osób, które wybierają tę metodę. Każda decyzja o poddaniu się procedurze sztucznego zapłodnienia jest szczególnie trudna.
Chcę podkreślić, iż doskonale rozumiem dramaty par bezskutecznie starających się o dziecko stających przed alternatywą in vitro. Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile bólu możemy sprawić niepłodnym parom naszymi, choćby nawet dobrodusznymi, opiniami i radami.
In vitro to prywatna, intymna decyzja każdej pary, która staje przed takim wyborem.
Każde dziecko, niezależnie od okoliczności, w jakich przyszło na świat, należy otoczyć bezwarunkową troską i miłością.
Wszystkim parom starającym się o dziecko życzę spełnienia ich największego marzenia. Rozumiem i akceptuję, iż do upragnionego rodzicielstwa prowadzi wiele dróg.
Raz jeszcze serdecznie przepraszam wszystkie osoby, które poczuły się urażone moją wypowiedzią w Radio Gdańsk.
Z wyrazami szacunku
Kazimierz Koralewski
Aleksandra Wojciechowska/puch