Lechia Gdańsk w niedzielę wróciła z dwutygodniowego obozu w tureckim Belek. Do rozpoczęcia rundy wiosennej zostały niespełna dwa tygodnie. Sprawdzamy, kogo Piotr Nowak wybierze do walki o mistrzostwo Polski.
Bramkarze: W rundzie jesiennej podstawowym bramkarzem Lechii był Vanja Milinković-Savić i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić. 19-letni bramkarz na dwadzieścia meczów, osiemnaście zagrał w pierwszym składzie. W sparingach Serb dwa razy rozpoczynał spotkanie od pierwszej minuty. Jego zmiennikiem, podobnie jak w pierwszej części sezonu, będzie Damian Podleśny. Szans na grę nie ma Mateusz Bąk. Doświadczony Lechista musi zadowolić się rolą trzeciego bramkarza.
Prawi obrońcy: Na prawej stronie defensywy o miejsce w składzie walczą Paweł Stolarski i Grzegorz Wojtkowiak. Podczas zgrupowania więcej szans na grę miał pierwszy z nich. W trzech sparingach były zawodnik Wisły Kraków na boisku przebywał łącznie 206 minut. W rundzie jesiennej Piotr Nowak większe zaufanie miał jednak do bardziej doświadczonego Wojtkowiaka. Reprezentant Polski w lidze zagrał 12 spotkań, 8 w pierwszej „11”. Wydaje się jednak, że przed drugą częścią sezonu w lepszej sytuacji jest Stolarski, który jest bardziej ofensywnie nastawionym obrońcą i lepiej pasuje do stylu gry gdańszczan.
Środkowi obrońcy: Nie ma wątpliwości, że defensywą dowodzić będzie Mario Maloca. Pytanie, kto zagra obok Chorwata. Kandydatów jest trzech: Rafał Janicki, João Nunes i Steven Vitoria. Na początku stycznia zainteresowanie Janickim miała wyrazić włoska Bologna, ale ten temat wydaje się być zamknięty. Najmniejsze szanse na grę ma Vitoria, który odkąd pojawił się w Gdańsku, w lidze zagrał trzy razy, ale tylko raz w podstawowym składzie. Janicki i Nunes rywalizują o miejsce w „11”, ale mogą również grać jednocześnie. Na taki wariant Piotr Nowak decydował się już dziewięciokrotnie
Lewi obrońcy: O klasie Jakuba Wawrzyniaka nikogo nie trzeba przekonywać. Były piłkarz Legii Warszawa ma ogromne doświadczenie ligowe i reprezentacyjne. Pomimo trzydziestu trzech lat na karku dalej jest czołowym lewym defensorem ligi i gwarantuje dobry poziom. Niewiadomą jest za to Denis Perger. Słoweniec nie zagrał w żadnym meczu od poprzedniego sezonu. W rozgrywkach 2015/16 reprezentował barwy słoweńskiego NK Drava Ptuj, w którym rozegrał 24 mecze i zdobył jedną bramkę. Na ten moment bliżej pierwszego składu wydaje się być Wawrzyniak.
Środkowi pomocnicy: W środku pola niepodważalną pozycję ma Miloš Krasić. Serb cieszy się pełnym zaufaniem trenera Lechii – jesienią 19 razy grał od pierwszej minuty. Obok byłego gracza Juventusu występować mogą: Michał Chrapek, Simeon Sławczew, Rafał Wolski, Sebastian Mila, Piotr Wiśniewski i Ariel Borysiuk. Tłok na pozycjach środkowych pomocników jest w Lechii bardzo duży. Oprócz Wiśniewskiego, który prawdopodobnie odegra marginalną rolę w tym sezonie, każdy z wyżej wymienionych ma szanse na regularną grę. Piotr Nowak ufa Sławczewowi, ale Bułgara z ostatnich spotkań rundy jesiennej wyeliminowała kontuzja i jego miejsce zajął Aleksandar Kovacević, którego jednak wiosną w Gdańsku nie zobaczymy. Ważną rolę w Lechii odgrywa również Chrapek – szesnaście meczów jesienią to spory wkład w aktualną pozycję w tabeli biało-zielonych. Wolski nie może nawiązać do formy, którą zachwycał w Krakowie, ale pomimo to zagrał 16 spotkań w wyjściowej „11” i jeśli dobrze przepracował okres przygotowawczy, będzie prawdopodobnie grał regularnie wiosną. Na straty dotychczasową część sezonu musiał spisać Mila. Najpierw przechodził problemy spowodowane kontuzją, a później miał kłopot z wywalczeniem sobie miejsca w dobrze grającym zespole. Zimą odeszło na wypożyczenia dwóch defensywnych pomocników – wspomniany Kovacević i Milen Gamakow – ale do drużyny dołączył Ariel Borysiuk. Ściągnięty z Queens Park Rangers zawodnik świetnie czuje się w Gdańsku i z pewnością będzie mocnym kandydatem do gry. Na ten moment jedynym pewnym miejsca w składzie jest Krasić i tak będzie prawdopodobnie do końca sezonu.
Skrzydłowi: Na tej pozycji nie ma aż takiego kłopotu bogactwa, ale i tu ciężko wskazać pewniaków do gry. Sławomir Peszko imponował formą i został wybrany najlepszym piłkarzem jesieni według słuchaczy Radia Gdańsk. Po drugiej stronie boiska najczęściej grał Flavio Paixão – zdobywca ośmiu goli i autor dwóch asyst. Jako zmiennik najczęściej występował Lukas Haraslin. Słowak dziesięć razy pojawiał się na boisku w roli dżokera. Kolejną straconą rundę ma za sobą Bartłomiej Pawłowski, który zagrał tylko sześć razy, ani razu nie zaliczył pełnych 90. minut. Po nieudanej przygodzie w Niemczech do Gdańska wrócił Michał Mak. Były piłkarz GKS-u Bełchatów zupełnie zmarnował ostatnie pół roku i będzie próbował odbudowywać formę w Lechii.
Napastnicy: Grzegorz Kuświk i Marco Paixão to dwaj kandydaci do gry w ataku. Zazwyczaj współpracują na boisku. Pierwszy z nich zdobył siedem, a drugi sześć goli jesienią. Jednak te liczby, zwłaszcza w przypadku Portugalczyka, mogły być zdecydowanie lepsze. Marco irytował ilością zmarnowanych sytuacji. Mógł też mieć na koncie kilka asyst, ale zamiast podawać do lepiej ustawionych kolegów często decydował się na strzał. W przypadku napastników wszystko zależy od ustawienia na jakie zdecyduje się Piotr Nowak, ale bardzo prawdopodobne, że obaj będą grać w pierwszym składzie.
Tymoteusz Kobiela