Podejrzany o molestowanie lekarz wciąż przyjmuje. Czy trafi do aresztu? Decyzja jeszcze w poniedziałek

Czy podejrzany o molestowanie seksualne pacjentek chirurg onkolog z Gdańska trafi jednak do aresztu? O tym zdecyduje w poniedziałek gdański sąd okręgowy. Chce tego prokuratura. Zaskarżyła decyzję sądu rejonowego, który wypuścił lekarza na wolność. Śledczy konsekwentnie domagają się aresztowania mężczyzny, bo, jak twierdzą, do przesłuchania pozostało jeszcze około tysiąca kobiet i lekarz może mataczyć w sprawie. Może też próbować dotrzeć do pokrzywdzonych i nakłaniać je do zmiany zeznań.

LEKARZ NADAL PRACUJE

Ani prokuratura, ani sąd pierwszej instancji nie zakazali podejrzanemu pracy, więc chirurg onkolog nadal przyjmuje pacjentki. Na mężczyźnie ciąży 31 zarzutów, doprowadzenie kobiet do tak zwanej innej czynności seksualnej. Pokrzywdzonych jest 25 pacjentek, w tym jedna, która nie miała ukończonych 15 lat.

31 ZARZUTÓW

Mężczyzna usłyszał jednak 31 zarzutów, bo zdaniem prokuratury niektóre pacjentki miały być skrzywdzone więcej niż raz. Sąd Rejonowy Gdańsk Południe zastosował wobec 65-letniego lekarza policyjny dozór i 20 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. DecyzjA sądu okręgowego w sprawie aresztowania mężczyzny będzie znana w poniedziałek po południu.

Lekarzowi grozi 10 lat więzienia. Do molestowania pacjentem miało dochodzić w jednej z poradni onkologicznych w Gdańsku.

Grzegorz Armatowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj