Najważniejsze wydarzenie XX wieku. 100 lat temu w Dzień Kobiet wybuchła rewolucja lutowa

Dokładnie 100 lat temu do abdykacji zmuszony został car Mikołaj II. O rewolucji lutowej, o tej z października 1917 roku i o krwawej wojnie domowej w Rosji, która doprowadziła do rządów bolszewików, z profesorem Tadeuszem Stegnerem rozmawiał Wojciech Suleciński.
Gościem audycji Co za historia w Radiu Gdańsk był prof. Tadeusz Stegner z Uniwersytetu Gdańskiego. 8 marca 1917 roku w Rosji wybucha rewolucja zwana lutową. – Były to czasy, kiedy obowiązywały jeszcze dwa kalendarza, dzisiaj pozostały już tylko w religii. Stąd na przykład różnice w obchodzeniu świąt w Polsce i Rosji – zauważył prowadzący.

KŁOPOTY ROBOTNIKÓW I MŁODYCH LUDZI

W 1917 roku Imperium Rosyjskie było już tworem anachronicznym. Rola caratu była jednak nieporównywalna na przykład z monarchiami europejskimi. – Rosja przeżywa kryzys właściwie od końca XIX wieku. To kryzys władzy, struktur, biurokracja jest rozrośnięta, skorumpowana, niesprawna. Z drugiej strony widać wzrost gospodarczy, rozwija się przemysł, eksport, powstają fabryki. Problem w tym, że korzysta z tego głównie warstwa wyższa, robotnicy mają bardzo trudną sytuację. Widać też przyrost demograficzny, jest dużo młodych ludzi, którzy nie bardzo wiedzą, co mają robić. Do tego wybucha I wojna światowa – opowiada historyk.

Co w końcu doprowadza do rewolucji? – Zawiązuje się spisek, by odsunąć Mikołaja od władzy i postawić na tronie jego brata, Michała. Michał odmawia, a w międzyczasie wybucha rewolucja, więc spisek staje się po prostu nieaktualny. 15 marca car, który chce wrócić do stolicy, abdykuje – dodaje prof. Stegner.

mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj