Prokuratura sprawdzi, co spowodowało zapadanie się grobów na Cmentarzu przy ulicy Łostowickiej w Gdańsku. Zgłoszenie w tej sprawie złożył właściciel jednej z mogił. – Prokuratura Rejonowa Gdańsk – Śródmieście w Gdańsku po wpłynięciu zawiadomienia, wskazującego m.in. na niewłaściwe wyznaczenia miejsca pochówku, podjęła czynności sprawdzające – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Tatiana Paszkiewicz.
TO NIE JEDYNY PROBLEM
Zapadające się groby to nie jedyny problem nowej części Cmentarza przy Łostowickiej. Odwiedzający nekropolię skarżą się na zabłocone alejki i stojącą wodę po opadach deszczu. Katarzyna Kaczmarek z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku mówi, że niedogodności spotęgowane są przez rodzaj występującej na cmentarzu ziemi składającej się głównie z gliny, która wiosną przesiąka wodą. – Do takich sytuacji dochodziło w każdej nowo otwartej kwaterze cmentarza. Dopiero po roku od rozpoczęcia jej użytkowania sytuacja ulega ustabilizowaniu – podkreśla.
MIASTO STARA SIĘ POMÓC
Rzeczniczka Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku dodaje też, że miasto stara się opanować sytuację dowożąc piach i rozsypując go w miejscach, które tego wymagają. Być może położone zostaną specjalne maty lub palety ułatwiające poruszanie się po alejkach cmentarza.
– Nowe groby przez 12 miesięcy od ich wykonania objęte są gwarancją firmy pogrzebowej, która je wykonała i wówczas to ona powinna bezpłatnie mogiłę naprawić – przypomina przedsiębiorca pogrzebowy Wacław Sworobowicz. Takie groby naprawiane są są na żądanie cmentarza lub rodziny zmarłego, natomiast na odszkodowanie za zniszczony grób starszy niż rok mogą liczyć wyłącznie osoby, które go ubezpieczyły.
Daniel Wojciechowski/mili