– To opowieść o załamaniu, jakie dotknęło Solidarność w połowie lat 80. – mówił o swojej książce w audycji Co za historia Leszek Biernacki autor książki „Wiosna wolności 1985-88”. – Wiosna Wolności to pierwsza, pełna historia pokazująca działalność opozycyjną środowisk akademickich w okresie komunizmu, zarówno młodzieży studenckiej jak i pracowników naukowych. Najwięcej miejsca poświęcone jest NZS-owi, ale nie tylko. Są też obszerne fragmenty dotyczące innych organizacji takich FMW, harcerstwo czy anarchiści – opowiada portalowi gdansk.pl o książce sam autor.
TRUDNA SYTUACJA STUDENTÓW
Od czego zaczyna się Wiosna wolności? Jak mówił Biernacki w audycji Radia Gdańsk, tytuł pierwszej części powinien brzmieć raczej „Przedwiośnie”. – Pierwsze uderzenie było 13 grudnia 1981 roku. Raptem okazało się, że wielu kolegów zabrakło. Jednak ten strach przed więzieniem, przed aresztowaniem był bardzo duży i już wtedy z kilkuset osób aktywnych w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów zostało kilkanaście. Wiadomo, student uczy się, zdaje egzaminy, odchodzi z uczelni – mówił.
DÓŁ W DZIAŁALNOŚCI „S”
W połowie lat 80. następuje przełom. – Ludzie z pierwszego tak zwanego NZS odchodzą i jest strach – przynajmniej wtedy był we mnie – o ciągłość. Rok 1985 i 1986 to największy dół w działalności Solidarności. Nie udały się żadne demonstracje, protesty. Partia na uczelniach wyższych nadrabia zaległości i czyści je z elementów antysocjalistycznych. Od tego zaczyna się ta książka. Od takich bardzo przykrych wspomnień i tego, co działo się na uczelniach od jesieni 1985 roku – opowiadał autor Wojciechowi Sulecińskiemu.
mar