Burmistrz Łeby niewinny. Kto odpowie za nielegalną wycinkę drzew?

Burmistrz Łeby niewinny w sprawie wycinki czterech hektarów drzew. Prokuratura Okręgowa w Słupsku odmówiła wszczęcia śledztwa z doniesienia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Śledczy nadal badają dwa inne wątki tej sprawy. Prokuratura Okręgowa w Słupsku uznała, że burmistrz Łeby prawidłowo zareagował i postępował w sprawie nielegalnej wycinki. Zawiadomił wszystkie służby i nagłośnił sprawę wycięcia czterech hektarów lasu. – Odmówiliśmy wszczęcia śledztwa w tej sprawie – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku, prokurator Jacek Korycki.

KTO PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA WYCIĘCIE 4 HEKTARÓW LASU?

Doniesienie na burmistrza Łeby złożyła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Zdaniem RDOŚ, burmistrz Łeby działał zbyt opieszale i nie wstrzymał wycinki w jej trakcie. Andrzej Strzechmiński tłumaczył, że nie miał takich możliwości prawnych i jego opinię podzieliła prokuratura. Śledczy nadal badają, kto ponosi odpowiedzialność za wycięcie 4 hektarów lasów i jaka jest wysokość strat. Prokuratura Okręgowa w Słupsku bada również doniesienie burmistrza Łeby na RDOŚ. Zdaniem Andrzeja Strzechmińskiego, urzędnicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska powinni objąć teren lasu dodatkową ochroną środowiskową.

Drzewa wycięto na obszarze chronionym tak zwanego boru bażynowego. Zniszczono siedliska roślinne i zwierzęce. W sumie pod topór poszło kilkaset drzew.

Przemysław Woś/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj