Pomorska kolej ze świetnymi wynikami, ale nie cała. Na południu województwa wciąż spore problemy

Słaba infrastruktura oraz złe skomunikowanie połączeń – to podstawowe przyczyny rezygnacji pasażerów z przejazdów kolejowych na południu województwa.

W Chojnicach odbyła się debata publiczna, podczas której zastanawiano się co zrobić, aby kolej znowu stała się atrakcyjna dla mieszkańców tego regionu.

DOBRY WYNIK POMORZA

W statystykach ogólnopolskich liczba przewożonych pasażerów stale rośnie. W ubiegłym roku z usług wszystkich spółek kolejowych skorzystało łącznie prawie 300 milionów osób, z czego aż 1/6 to przewozy wykonane w województwie pomorskim. Na ten obraz wpływa przede wszystkim działalność Szybkiej Kolei Miejskiej i Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

„ZŁE SKOMUNIKOWANIE”

Na drugim końcu województwa jest dużo gorzej. Przez Chojnice przejeżdża w ciągu doby 15 par pociągów, a przez Człuchów zaledwie 3 pary. Do tego skomunikowanie ich z innymi pociągami jest fatalne. – Kolej nigdy nie będzie rentowna, ludzie nigdy nie będą jeździć, jeżeli nie będzie skomunikowana. Co z tego, że pociągi będą jeździć, a ja wsiadając w Człuchowie dojadę do Szczecinka i czekam dwie godziny na pociąg do Poznania, Szczecina czy Kołobrzegu. Tak nie może być – mówi Adam Ratyński, kolejarz z Człuchowa.

Tymczasem zarządzający poszczególnymi spółkami kolejowymi za taki stan rzeczy obwiniają siebie nawzajem. Przewozy Regionalne twierdzą, że nie nadążają za zmianami rozkładowymi, które bardzo często wprowadza PKP Intercity. Zdaniem ekspertów, rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ogólnopolskiego rozkładu jazdy, który mógłby być zmieniany maksymalnie raz w roku.

 

Dariusz Kępa/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj