„Zamiast elektrycznych meleksów, będziemy wykorzystywać stare dostawczaki”. Właściciele firm nie odpuszczają Głównego Miasta w Gdańsku

Teraz zamiast elektrycznych meleksów w centrum Gdańska turystów będą wozić stare dostawczaki? Te nieoficjalne informacje w rozmowie z naszym reporterem potwierdził właściciel jeden z firm operujących po śródmieściu.

Od poniedziałku (24 kwietnia) na obszarze Głównego Miasta w Gdańsku obowiązują ograniczenia w ruchu. Po tej części miasta nie mogą już poruszać się tiry i pojazdy wolnobieżne, do których zalicza się m.in. meleksy.

ZNALEŹLI LUKĘ?

 

Pojawiły się informacje, że niektóre firmy, które wożą meleksami turystów po centrum spróbują obejść ten przepis, wykorzystując do przewozów stare samochody dostawcze z wyciętymi dachami. Te z punktu widzenia prawa są samochodami osobowymi, które po Głównym Mieście mogą się poruszać.

Proszący o anonimowość przedsiębiorca potwierdził to w rozmowie z naszym reporterem. Tymczasem Cyprian Maciejewski z Urzędu Miasta podkreśla, że ratusz zajmie się problemem, gdy pojazdy rzeczywiście pojawią się na ulicach. – Na pewno Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, bo to jest jednostka miejska, która za to odpowiada, będzie analizował różne możliwości, warianty, wszelkie narzędzia formalno-prawne, które mamy do dyspozycji. Miasto Gdańsk na pewno podejmie odpowiednie kroki, aby uspokoić ruch w centrum – tłumaczy urzędnik.

WOJNA „MELEKSIARZY” Z MIASTEM

Dwa miesiące temu pisaliśmy o planach Gdańska dotyczących wykluczenia meleksów z ruchu po centrum. W zamian, w sezonie letnim turystów miałyby wozić autobusy hop-on, hop-off. Trzy pojazdy miały być zakupione przez spółkę Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Rozpisano przetarg, którego rozstrzygnięcie miało nastąpić 7 marca.

Zdaniem właścicieli „meleksowych” firm Gdańsk chciał zmonopolizować usługi. W marcu do prokuratury Gdańsk Wrzeszcz wpłynęło zawiadomienie od prywatnej osoby. Dotyczyło ono procedury przetargu oraz zawierało wątpliwości, czy miejska spółka powinna prowadzić działalność związaną z turystyką. W ramach działań zabezpieczona została dokumentacja przetargowa.

BRAK AUTOBUSÓW PRZEZ REMONTY

Ostatecznie wiadomo, że autobusy na ulice Gdańska w tym sezonie nie wyjadą. Nie jest to związane z działaniami prokuratury, a… z remontami. – Unieważnienie przetargu jest spowodowane dwoma względami: po pierwsze nie było możliwości, by autobusy zostały dostarczone wcześniej niż we wrześniu. Po drugie, miasto planuje remonty w obrębie Głównego Miasta, co w znacznym stopniu utrudniałoby funkcjonowanie takiej linii – uzasadniała Alicja Mongird, rzecznik prasowy spółki GAiT.

Mimo że przetarg na autobusy został unieważniony, sprawą nadal zajmuje się prokuratura.

Sylwester Pięta/Łukasz Wojtowicz/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj