– Nasi uczniowie są przedmiotem medialnej przemocy ze strony telewizji, prasy, radia, internetu, w tym portali społecznościowych – pisze dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Gdańsku Marcin Hintz w liście do Rzecznika Praw dziecka. List odnosi się do reakcji mediów na głośną sprawę pobicia 14-latki przed szkołą na Gdańskim Chełmie.
– (…) Zwracamy się do pana z prośbą o wsparcie naszej wspólnoty szkolnej w sytuacji, która zaistniała po wydarzeniu z dnia 11 maja 2017 r., kiedy to miało miejsce pobicie uczennicy gimnazjum przez osoby z innych szkół, a do którego doszło poza terenem naszej szkoły. Wbrew przekazom medialnym, to dzięki interwencji uczniów przerwano akt przemocy, to uczniowie naszej szkoły udzielili pierwszej pomocy poszkodowanej koleżance. To oni wspierali ją i pomagali – apeluje w liście dyrektor placówki.
„DZIENNIKARZE WYMUSZALI UDZIELANIE WYWIADÓW, ROBILI ZDJĘCIA, FILMOWALI”
Jak informuje, media przedstawiły zdarzenie w sposób krzywdzący dla uczniów, sugerując, że uczniowie zespołu szkół zachowywali się biernie. Wytyka również mediom, że po wypłynięciu filmiku z pobiciem uczennicy dziennikarze przebywali na terenie placówki bez zgody dyrekcji, nauczycieli i uczniów oraz „wymuszali udzielanie wywiadów, robili zdjęcia, filmowali”.
– Zwracamy się do pana, jako Rzecznika Praw Dziecka, o przybycie do szkoły, aby (…) okazał pan nam wsparcie w tych trudnych chwilach. Wierzymy, że pana obecność wśród nas pozwoli pomoże przetrwać falę nienawiści i krzywd, jakich doznaje nasza społeczność – kończy list Marcin Hintz.
WNIOSEK O ODWOŁANIE DYREKTORA ZESPOŁU SZKÓŁ OGÓLNOKSZTAŁCĄCYCH NR 7
We wtorek podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Gdańsku, pomorska kurator oświaty Monika Kończyk poinformowała, że po wszczętych kontrolach w gimnazjum nr 5 (uczennicami tej szkoły są napastniczki) i gimnazjum nr 3 (uczennica tej szkoły jest pokrzywdzoną) złożyła wniosek do prezydenta Gdańska „o rozważenie zasadności wszczęcia postępowania odwołującego Dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 (należy do niego gimnazjum nr 3) z pełnionej funkcji w związku z poważnymi zaniedbaniami”.
KURATOR OŚWIATY „PRACOWNICY POWINNI ZGŁOSIĆ TEN FAKT POLICJI”
– Do pobicia doszło w czasie pracy szkoły, w miejscu znajdującym się niedaleko budynku gimnazjum, co umożliwiało szybką reakcję pracowników szkoły na zgłoszenie o bójce uczniów – podkreśliła kurator.
Wyjaśniła, że kontrola wykazała m.in., że do szkoły napływały wcześniej sygnały od uczniów i rodziców zaniepokojonych gromadzeniem się grup młodzieży w pobliżu szkoły. Powiedziała, że pracownicy szkoły powinni zgłosić ten fakt policji.
PODEJRZANE SĄ W OŚRODKU WYCHOWAWCZYM
Sąd rodzinny w ubiegłym tygodniu zdecydował o umieszczeniu dwóch nieletnich podejrzanych w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Trafiły tam na czas trwania tej sprawy przed sądem. Wobec trzeciej nieletniej sąd zastosował dozór kuratora. Sąd wyznaczył termin rozpatrzenia sprawy na 5 czerwca.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników szkoły w związku z pobiciem uczennicy. Więcej na temat wniosku pomorskiej kurator przeczytasz >>> TUTAJ.
Puch/PAP