Lechia o podium, Arka o utrzymanie. Bez transferowych uniesień. Ligowe przymiarki trójmiejskich piłkarzy

Arka aktywniejsza od Lechii na rynku transferowym. W Trójmieście nie pojawią się wielkie nazwiska. Priorytetem w Gdańsku jest przedłużenie wypożyczeń Ariela Borysiuka i Simeona Sławczewa. W Arce – kuracja wstrząsowa z nutką sentymentu.

LECHIA NA LINII STABILNEGO WZROSTU

Jakub Błaszczykowski – to najgłośniejsze nazwisko, które pojawiło się dotychczas przy okazji spekulacji transferowych. Temat pojawił się w prestiżowym Kickerze, co stało się przyczynkiem do analiz w polskich mediach. Rzecznik Lechii pogłoski stanowczo zdementował i na dziś temat jest zamknięty.

Simeon Sławczew i Ariel Borysiuk – defensywni pomocnicy, na których bardzo zależy trenerowi Piotrowi Nowakowi. Obu skończyły się wypożyczenia ze Sportingu Lizbona i Queens Park Rangers. Każdy z osobna kosztuje ponad milion euro, a Lechia takich wydatków nie planuje. Borysiuk zajął w składzie miejsce Michała Chrapka, który zdecydował się na opuszczenie Gdańska.

Z wypożyczenia wrócił Daniel Łukasik, ale Lechia nie po to kupiła z Pogoni Szczecin Mateusza Matrasa, by stawiać na zgrane karty, które nie okazały się asami. Większe szanse na pozostanie w drużynie ma Aleksander Kovacević. Opcją defensywną w środku pola jest także Joao Nunes, który cieszy się zaufaniem trenera.

Pewniakami do gry na skrzydłach są Sławomir Peszko i Lukas Haraslin. W odwodzie pozostaje Flavio Paixao, a na liście życzeń znajduje się Patryk Lipski.

Bartłomiej Pawłowski i Michał Mak stoją na straconych pozycjach i szukają nowych pracodawców.

Liderami drużyny pozostaną Milos Krasić i Rafał Wolski. Marco Paixao i Grzegorz Kuświk zostaną zmotywowani do strzelania goli przez jeszcze jednego napastnika.

Rywalizację na środku obrony urozmaici pozyskany w Ferencvarosu Budapeszt Michał Nalepa. W tej sytuacji Mario Maloca nie może być pewien stanowiska „generała obrony”, tym bardziej, że trener Nowak coraz bardziej przekonuje się do Stevena Vitorii. A są jeszcze Rafała Janicki i wracający z Fiorentiny Adam Chrzanowski

Rokowania:

O podium będzie trudniej niż w minionym sezonie. Lech i Legia będą jak zwykle głównymi kandydatami do tytułu. Jagiellonia bez Michała Probierza wypadnie ze ścisłej czołówki, z kolei Cracovia pod wodzą wyżej wymienionego za pieniądze firmy Comarch profesora Filipiaka może zająć jej miejsce. Efektownie wyglądają transfery Śląska Wrocław. Tradycyjnie należy pamiętać o Wiśle Kraków.

Sezon 2017/18 zweryfikuje potencjał zawodniczy i trenerski Lechii. 45-milionowy budżet jest prawie pięć razy mniejszy niż w Legii i ze trzy od tego, który mają do dyspozycji w Poznaniu.

Trzecie miejsce byłoby wynikiem na miarę możliwości.

ARKA PO KURACJI WSTRZĄSOWEJ

Dużo świeżej krwi pojawiło się w Arce. Pożegnano wypożyczonych piłkarzy, którzy mieli odgrywać pierwszorzędną rolę – Szwocha, Formellę, Błąda i Jałochę. Nie przedłużono umów z Bożokiem i Abbottem.

Ważą się losy Sobieraja, Trytki i Marcusa, którzy nie dają gwarancji bezpiecznego ekstraklasowego bytu.

Kontrkandydatem Steinborsa do gry w bramce będzie Krzysztof Pilarz. Pewne miejsce powinien mieć w obronie Adam Danch, a w pomocy – Grzegorz Piesio. Należy jednak pamiętać, że dwaj Górnicy – z Zabrza i Łęcznej – w minionym sezonie nie błyszczeli.

Podobnie Ruben Jurado, który obok Rafała Siemaszko ma być opcją w ataku.

Rokowania:

Bez złudzeń… Arka powalczy o utrzymanie. Będzie jeszcze trudniej niż w tym sezonie. Z dolnych rejonów uciekną Cracovia i Śląsk, duży potencjał jest w Wiśle Płock. W zasięgu żółto-niebieskich na pewno beniaminkowie z Nowego Sącza i Zabrza.

 

Włodzimierz Machnikowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj