Wszystkie osoby zatrzymane po weekendowym nalocie na klub nocny w Gdańsku zostały wypuszczone z izby zatrzymań. Wcześniej prokuratura ujawniła, że w próbkach substancji zabezpieczonych w lokalu „Obsession” mogły znajdować się substancje psychoaktywne. Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, zarzutów nie postawiono m.in. dlatego, że nie udało się na razie udowodnić, które konkretnie pracowniczki dosypywały do drinków środki psychoaktywne. To jednak nie pokrzyżowało planów policji. Część z zatrzymanych kobiet poszła na współpracę. To może doprowadzić do postawienia zarzutów nie pracownicom, które były jedynie wykonawczyniami poleceń, a osobom, które zlecały im wzbogacanie drinków serwowanych klientom.
POLICJA PLANUJE DALSZE PRZESŁUCHANIA
Policja planuje kolejne przesłuchania, zabezpieczono też telefony komórkowe, w planach są również kolejne badania w policyjnym laboratorium i zakładzie medycyny sądowej. Śledczy nie mają jeszcze pełnych opinii toksykologicznej i fizyko-chemicznej drinków serwowanych w lokalu oraz krwi i moczu. Biegły toksykolog zasygnalizował, że w próbkach mogą znajdować się substancje psychoaktywne. Rozpoznanie substancji wymaga dalszych badań.
AKCJA Z UDZIAŁEM 80 POLICJANTÓW
W związku ze sprawą zatrzymane zostały kelnerki, tancerki i menadżerka lokalu – w sumie 22 kobiety. Gigantyczna akcja gdańskiej policji w klubie „Obsession” na Głównym Mieście miała miejsce w nocy z piątku na sobotę. Brało w niej udział 80 policjantów.
PSYCHOAKTYWNE SUBSTANCJE I WYSOKIE RACHUNKI
Śledczy sprawdzali, czy gościom lokalu dodawane są do drinków psychoaktywne substancje powodujące utratę świadomości. Wcześniej klienci lokalu skarżyli się na bardzo wysokie rachunki.
Więcej o sprawie >>> TUTAJ
SP/puch/GA