Oddana niedawno do użytku kładka na Ołowiankę nie jest przystosowana do użytku przez osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich. Trudności mają również rodzice przewożący swoje dzieci w wózkach spacerowych. Na problem zwrócił uwagę Andrzej Ługin z portalu Gdańsk Strefa Prestiżu. Po jego publikacji Gdański Zarząd Dróg i Zieleni zaczął pracę nad rozwiązaniem problemu. „Dla jednych [kładka – przyp. rm.] jest brzydka, a dla innych to szczyt estetycznych wrażeń. Przy tych skrajnych emocjach, jakie wzbudza, nie zwrócono uwagi na dosyć istotną funkcję, jaką jest ułatwienie życia osobom niepełnosprawnym, osobom poruszającym się na wózkach i osobom z wózkami dziecięcymi” pisze Andrzej Ługin.
„NIE PRZEWIDZIANO UŁATWIEŃ DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH”
Chodzi o wejście na kładkę od strony ulic Grodzkiej i Wartkiej. Jest ono nieprzystosowane dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz pchających wózki dziecięce. Od tej strony na kładkę prowadzą schody i nie ma podjazdu dla wózków. „Kolejny raz infrastruktura, która ma ułatwiać poruszanie się po mieście, która została oddana do użytku w XXI-wiecznym Gdańsku, wyklucza osoby niepełnosprawne” komentuje Andrzej Ługin w tekście. Publicysta zwraca uwagę, że w projekcie kładki nie przewidziano ułatwień dla osób niepełnosprawnych.
„Gdzie jest Menadżer Śródmieścia, gdzie gdański Zarząd Dróg i Zieleni, gdzie jest wreszcie Gdańska Społeczna Rada ds. Osób Niepełnosprawnych, która na pierwszym miejscu stawia sobie za cel 'inspirowanie przedsięwzięć zmierzających do integracji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych i realizacji praw osób niepełnosprawnych’?” – pyta.
„PRZYDAŁBY SIĘ PODJAZD”
Łagodne zejście od strony hotelu jest zbyt daleko i nie każdy wie o jego istnieniu. Mieszkańcy mówią, że przydałyby się udogodnienia.
– Powinno być coś, żeby ułatwić dostęp do kładki dla niepełnosprawnych – mówi w rozmowie z naszą reporterką mieszkaniec Gdańska.
– Jest problem z tymi schodkami – zwraca uwagę matka z dzieckiem w wózku.
– Jakoś sobie radzę, ale przydałby się podjazd dla wózków dla dzieci. To nie jest duża praca dla budowlańców – mówi starszy gdańszczanin.
W rozmowie z nami Ewa Kamińska, pełnomocnik prezydenta Miasta Gdańska ds. osób niepełnosprawnych zapowiada zwrócenie uwagi na ten problem i podjęcie kroków w celu ułatwienia niepełnosprawnym dostępu do korzystania z kładki.
ZBYT STROMO OD STRONY ULICY GRODZKIEJ
– Kładka na Ołowiankę posiada dostęp dla niepełnosprawnych i osób z wózkami od strony Ołowianki jak i od strony Głównego Miasta. Kładka trafia w główny taras nabrzeża. Nie oznacza to, że dostęp dla niepełnosprawnych jest swobodny w każdym kierunku – mówi w rozmowie z reporterką Radia Gdańsk Michał Szymański zastępca dyrektora ds. przestrzeni publicznej w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. – Od strony ulicy Grodzkiej mamy schody. Tutaj nie ma fizycznie możliwości stworzenia rampy dla niepełnosprawnych. Jest tam zbyt stromo.
Jak mówi Michał Szymański problem poruszania się przez niepełnosprawnych wynika przede wszystkim z tego, że obok budowana jest kamienica. Część terenu jest zagrodzona pod plac budowy. – Skontaktowaliśmy się z wykonawcą robót, który zapowiedział, że jest gotów cofnąć się o parę metrów ze swoim ogrodzeniem by umożliwić poruszanie się pieszym z wózkami w kierunku ulicy Grodzkiej. To kwestia najbliższych dni. Ruch w kierunku Muzeum II Wojny Światowej powinien być swobodny – zapowiada urzędnik.
POTRZEBNA ZGODA KONSERWATORA
Od strony Mostu Wapienniczego odcinek między schodami a rampą na górny taras do kładki jest bardzo krótki i istnieje fizyczna możliwość wykonania rampy dla niepełnosprawnych, aczkolwiek zawęzi ona szerokość przejścia. – Moim zdaniem nie jest zasadne wykonanie takiej rampy przy tak krótkim odcinku. Wydaje się zasadne wykonanie rampy na dolny taras nabrzeża idąc w kierunku Targu Rybnego, ponieważ posiada on dostęp pieszy także dla wózków. Rozważamy w tym miejscu wykonanie rampy, w tej chwili nasi architekci pracują nad koncepcją zejścia, które zarekomendujemy prezydentowi miasta – mówi Szymański. Dodał, że do przebudowy starego nabrzeża będą potrzebne stosowne zgody konserwatora zabytków.