Zegar na Biskupiej Górce uruchomiony. „Dla nas było to ogromne wyzwanie”

Tarcza ma średnicę 4,5 metra, cyfry wykonane są ze stali nierdzewnej i mają wysokość 75 cm. Na wieży na Biskupiej Górce w Gdańsku uroczyście uruchomiono zegar. – To było duże przedsięwzięcie i marzenie wielu gdańszczan. Ważne jest to, że właśnie dzięki mieszkańcom zegar został odtworzony. W publicznej zbiórce wzięło udział ponad 1200 osób, firm, organizacji społecznych. Zebrano ponad 72 tysiące złotych – mówi prezydent Paweł Adamowicz.


– Tarcza zegarowa wpisuje się w ten obiekt i została w tym kształcie odtworzona. Cześć elementów odtworzyliśmy wiernie. Nie wszystko było jednak możliwe, bo na przykład były bardzo słabe fotografie wskazówek. Ale wielkich zagadek tutaj nie było – mówią dyrektor Muzeum Zegarów Wieżowych Grzegorz Szychliński i autor projektu rekonstrukcji zegara.

JEDNA WSKAZÓWKA WAŻY OKOŁO 50 KILOGRAMÓW

– Dla nas było to ogromne wyzwanie. Zużyliśmy na to bardzo dużo materiałów. Powierzchnia samych cyfr to siedem metrów kwadratowych. Większa wskazówka waży około pięćdziesięciu kilogramów. Wciągaliśmy ją przed weekendem majowym, kiedy jeszcze padał śnieg, więc było to bardzo trudne. Warto pochwalić się też mechanizmem, który jest pomysłem pana Szychlińskiego. Jest on oparty na sterowniku swobodnie programowalnym. Napędzamy cztery niezależne przekładnie. Patrzymy już na niego kilka dni i jest bardzo dokładny – mówi Tomasz Dmowski z firmy Elfraccor, która wykonywała rekonstrukcję.

ELEMENTY DO ODTWORZENIA

Twórca zegara podkreśla, że zegar nie ma łatwych warunków, bo jest wysoko i wieją wiatry. – Mechanizm ma tu co robić. Zegar został uruchomiony w 1940 roku i już był zegarem elektrycznym. Kompleks składał się z trzech modułów. To zegar z dwiema tarczami, scena z dwoma okrętami i kurant na wieży. Myślę, że kurant jest do odtworzenia, gdyby obiekt zmienił właściciela. Dziś jest tu siedziba policji. Nie miałbym sumienia, żeby im to zafundować, bo praca pod takim kurantem byłaby koszmarem – żartuje Grzegorz Szychliński. – Natomiast okręty mogłyby zostać również odtworzone, byłyby ciekawą atrakcją – dodaje.

BYĆ MOŻE OBIEKT ZOSTANIE PRZEJĘTY PRZEZ MIASTO

Na wieży umieszczono reflektory, które podświetlają tarczę po zachodzie słońca. Gdańsk już od kilkunastu lat planuje przejąć dawne schronisko Pawła Beneke. Miałoby się to wiązać z przeprowadzką obecnie mieszczących się tam policyjnych laboratoriów kryminalistycznych na ul. Słowackiego przy Złotej Karczmie.

Joanna Stankiewicz/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj