Podniesiono częściowo zatopiony pod koniec kwietnia w stoczni Nauta w Gdyni statek Hordafor V. Jednostka uzyskała pełną pływalność i została wyholowana znad zatopionego doku. Wykonawcy mają jeszcze kilkanaście dni na zakończenie prac, czyli podniesienie doku.
Na wykonanie zadania specjaliści potrzebowali kilku dni. Podniesieniem statku zajęło się konsorcjum firm holenderskich Smit Salvage BV i Multraship Salvage BV wynajęte przez władze stoczni Nauta. Stocznia do tej pory nie ujawniała żadnych informacji na ten temat.
TO NIE KONIEC ZADANIA
Po podniesieniu chemikaliowca, następnym zadaniem jest operacja wynurzenia zatopionego doku. W tej chwili Hordafor V znajduje się w doku nr 3. Z kontraktu wynika, że wykonawcy mają 30 dni na zakończenie prac.
– Dopiero po podniesieniu doku powinniśmy poznać dokładną przyczynę niekontrolowanego przechyłu. Specjaliści używają metody odzyskiwania pływalności – poprzez opróżnienie i napełnienie zbiorników – tłumaczył wiceprezes zarządu stoczni Nauta Jerzy Konieczny.
STO OSÓB NA POKŁADZIE W CZASIE WYPADKU
Do wypadku w stoczni Nauta doszło 27 kwietnia około godziny 14:00. Dok pływający wraz ze statkiem Hordafor V pod banderą norweską przechylił się i częściowo zatonął. Na pokładzie chemikaliowca pracowało prawie 100 osób.
W akcji uczestniczyło wówczas osiem zastępów straży pożarnej, w tym nurkowie, a także służby kapitanatu portu i stoczni. Cała załoga została ewakuowana, nie było ofiar ani rannych.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU ANNY RĘBAS
Dziennikarka Radia Gdańsk Anna Rębas obejrzała podniesioną jednostkę i rozmawiała z wiceprezesem Nauty Jerzym Koniecznym i Anną Marią Bulman, rzecznikiem stoczni.
Rozmowa Anny Rębas z przedstawicielami stoczni Nauta:
Anna Rębas/puch