Anakondy to maszyny służące do ratownictwa morskiego. Gdyńska Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej na tę chwilę posiada osiem takich śmigłowców. Prawdopodobnie pojawią się kolejne.
Pięć Anakond po modernizacji wróciło w tym roku do służby, trzy kolejne przechodzą prace w Zakładach Lotniczych w Świdniku. I właśnie na prezentację tych, przy których prace już zakończono, przyjechał do 43. Bazy Lotniczej w Gdyni Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz.
WIĘCEJ ANAKOND?
– Chcemy nie tylko modernizować te śmigłowce, ale po zanalizowaniu sytuacji rozważyć kupno następnych takich śmigłowców do funkcji ratowniczych. I żeby było jasne – to nie zmienia konieczności zakupu śmigłowców łączących funkcję ratowniczą z funkcją zwalczania okrętów podwodnych. Ale wyraźnie widać po rozmowie, którą tutaj odbyłem, że potrzeba więcej śmigłowców realizujących funkcję ratowniczą i Anakondy znakomicie się do tego nadają. Żołnierze to potwierdzają i domagają się takich śmigłowców – mówił Antoni Macierewicz.
SPRAWA DO PRZEANALIZOWANIA
Warto zaznaczyć, że przetarg na zakup śmigłowców łączących funkcje SAR (ratownictwo morskie) i ZOP (zwalczanie okrętów podwodnych) już trwa. Czy jeśli rzeczywiście MON zdecyduje się na zakup Anakond będzie to oznaczało np. zmniejszenie liczby śmigłowców kupowanych w ramach tego przetargu?
– Zastanawiamy się nad tym, analizujemy tę sytuację, bo to niesłychanie istotna kwestia budżetowa. Ale powtarzam jeszcze raz. Po rozmowie, którą dzisiaj przeprowadziliśmy widać wyraźnie, że potrzeba więcej śmigłowców realizujących funkcje ratownicze. Jeżeli tylko wystarczy nam pieniędzy, jeżeli tylko zakłady w Świdniku będą w stanie zrealizować te potrzeby i wyeliminują swój słaby punkt, jakim jest serwisowanie maszyn, to uważam, iż decyzja o zamówieniu większej liczby Anakond jest jak najbardziej słuszna – tłumaczył Antoni Macierewicz.
NAWET OSIEM ŚMIGŁOWCÓW
Wstępnie mówi się o nawet ośmiu śmigłowcach, co mogłoby w przyszłości otworzyć drogę do uruchomienia w Świnoujściu trzeciego – po Gdyni i Darłowie – punktu stacjonowania śmigłowców ratowniczych. Również w tym przypadku Antoni Macierewicz nie chciał składać konkretnych deklaracji. Stwierdził jedynie, że ta sprawa musi zostać przeanalizowana. Przyznał jednak, że po wstępnym zapoznaniu się ze sprawą, stworzenie trzeciego punktu dyżurowania wydaje się uzasadnione.
NOWE WYPOSAŻENIE
Dzięki remontowi najstarsze z maszyn ratowniczych (SAR) zyskały nowe wyposażenie. W śmigłowcach zamontowano między innymi kamery termowizyjne połączone z tak zwanym szperaczem, czyli silnym reflektorem służącym do nocnych poszukiwań, system identyfikacji jednostek pływających, a także nowe dźwigi burtowe i sprzęt do podnoszenia rozbitków. W kabinie śmigłowca jest także na stałe miejsce dla respiratora i pompy infuzyjnej, co w przypadku akcji ratowniczych ma niebagatelne znaczenie.
Modernizacja pięciu najstarszych Anakond to nie koniec zmian w gdyńskiej 43. Bazie Lotnictwa Morskiego. W remoncie są jeszcze trzy śmigłowce. PZL-Świdnik zamierza zakończyć prace przy śmigłowcach w przyszłym roku.
Sylwester Pięta/IAR/mili