„Dwa lata dobrej zmiany?” – to pytanie było tytułem środowej debaty w audytorium Instytutu Politologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego. Obecni na spotkaniu politycy podkreślili, że poziom merytoryczny dyskusji z udziałem studentów i licealistów był bardzo wysoki.
W czasie debaty poruszono szerokie spektrum tematów od działań na rzecz legalizacji medycznej marihuany, po politykę zagraniczną kraju.
WYSOKI POZIOM DYSKUSJI
– Jak zwykle w Instytucie Debaty Publicznej poziom dyskusji był bardzo wysoki. Studenci zadawali ciekawe, bardzo merytoryczne pytania. Warunki debaty też były trochę inne niż np. w programach publicystycznych w telewizji, gdzie zdarza się, że politycy wchodzą sobie w słowo czy wzajemnie sobie dogryzają. Bardzo mi się podobało – mówił Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości.
Pochwał studentom nie szczędził także Grzegorz Furgo z Platformy Obywatelskiej. – Pełna sala młodzieży, która jest absolutnie zaangażowana politycznie i wie czemu służy debata. Tylko gratulować.
Poseł dodał, że młody elektorat mówi zupełnie innym językiem niż starsze pokolenie. – Dla polityka tego typu debaty są najlepszym poligonem doświadczalnym. Młodzi mówią to, co chcą powiedzieć i robią to brutalnie, patrząc prosto w oczy.
EMOCJONALNA DYSKUSJA
Ewa Lieder z partii Nowoczesna oraz Magdalena Błeńska z partii Porozumienie mówiły, że młodzież uwypukla nieco inne problemy życia społecznego niż osoby w średnim wieku czy ludzie starsi.
– Częściej się rozmawia np. o marihuanie albo o aborcji. Młodzi ludzie mają mniej zahamowań. I bardzo dobrze, bo im szybciej nam powiedzą, co robimy źle, tym lepiej dla nas – polityków i tym lepiej dla Polski – mówiła Ewa Lieder.
Magdalena Błeńska stwierdziła, że młode pokolenie jest bardzo emocjonalne i łatwo daje się sprowokować do dyskusji na tematy dotyczące moralności. – Nie wiem, czy tematy aborcji lub in vitro są rzeczywiście najważniejsze dla młodych. Trzeba spojrzeć w przyszłość i zastanowić się nad tym, co nas czeka, gdy np. nie zlikwidujemy ZUS lub nie przeprowadzimy głębokich reform gospodarczych.
ZDANIE STUDENTÓW PODZIELONE
Większość studentów w rozmowie z dziennikarzem Radia Gdańsk podkreślała, że pozytywnie odbiera ideę przeprowadzania debat z udziałem polityków. – Każdy powinien móc się wypowiedzieć publicznie. To ważne nie tylko dla nas, studentów nauk takich jak politologia. W czasie debaty można usłyszeć głos polityków, ale także tych, którzy dopiero wchodzą w dorosłość i nabywają pełnię praw obywatelskich.
Pojawiły się jednak też głosy niezadowolenia. – Politycy próbują mówić to, co chcielibyśmy usłyszeć. Za tymi słowami nie zawsze idą zmiany w polityce – mówił jeden ze studentów. – Myślę, że niektóre tematy takie jak aborcja czy nawet sprawa marihuany odwracają naszą uwagę od spraw związanych z gospodarką czy wizerunkiem polski na arenie międzynarodowej. Tylu z nas po studiach wyjeżdża za granicę, powinniśmy coś zrobić, żeby to zmienić – dodał inny.
Organizatorem spotkania był Instytut Debaty Publicznej. Debatę moderował prezes Instytutu, politolog Andrzej Skiba.
puch