Powalone drzewa, brak prądu i kilkaset interwencji strażaków – to bilans wichury, która w nocy z 23 na 24 grudnia nawiedziła Pomorze. Nad morzem porywy osiągnęły prędkość nawet 100 km/h. Najpoważniejszy wypadek miał miejsce pod Kościerzyną, gdzie drzewo spadło na tył samochodu. Konar przygniótł część, w której znajdował się 7-latek. Mimo reanimacji, chłopca nie udało się uratować. Konar spadł na samochód także w okolicach Mezowa (powiat kartuski). Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Fot. Facebook
Fot. Facebook
Tysiące mieszkańców Pomorza do teraz nie ma prądu – największe problemy są na Kaszubach. O szczegółach piszemy >>>TUTAJ.