Każdy może zostawić tam jedzenie, którego ma w nadmiarze, a potrzebujący mogą je sobie stamtąd wziąć. Lodówka i kilka półek stoją na parkingu przy ulicy Jaracza w Słupsku.
Słupsk to kolejne miasto na mapie Polski, gdzie powstała jadłodzielnia. Idea jest taka, aby osoby, które mają za dużo jedzenia, a nie chcą go wyrzucać lub pozwolić, aby się zepsuło, mogą dowolną ilość przynieść do jadłodzielni. Inne osoby mogą je stamtąd zabrać. Pomysłodawcy proszą jedynie, aby nie brać go w nadmiarze.
DLA POTRZEBUJĄCYCH
Na pomysł utworzenia jadłodzielni wpadło Centrum Integracji Społecznej w Słupsku. Kilka miesięcy trwało poszukiwanie sponsorów, którzy przekażą odpowiednie materiały. Potrzebna była głównie lodówka, gdzie wkładane będą bardziej wymagające produkty spożywcze oraz drewniane półki na makarony, pieczywo czy ryż.
Fot. CIS Słupsk
– Korzystać z jadłodzielni może każdy. Nie ograniczamy się tylko do osób ubogich. Mogą częstować się wszyscy, którzy mają na to ochotę. Jest to całkowicie bezpłatne. Zapraszamy wszystkich. Centrum Integracji Społecznej odpowiada za stan techniczny i czystość jadłodzielni. Nadzorujemy także, aby jedzenie nie uległo zniszczeniu – mówi Joanna Michalak, pracownik Centrum Integracji Społecznej w Słupsku.
REGULAMIN
Do jadłodzielni można przynosić żywność o długim terminie przydatności do spożycia, która nie jest przeterminowana i która jest oryginalnie zapakowana. CIS pozwala także na przynoszenie własnych wyrobów pod warunkiem, że są one szczelnie zapakowane i podpisane datą ich przygotowania.
– Nie wolno natomiast przynosić surowego mięsa, produktów, które zawierają surowe jaja, samych jaj, produktów napoczętych, z oznakami pleśni oraz papierosów i alkoholu – dodawała Joanna Michalak.
Pomysł utworzenia jadłodzielni sprawdza się już m.in. we Wrocławiu, Szczecinie i Krakowie.
Paweł Drożdż/jK