Zakazy wjazdu i ulice jednokierunkowe, będzie reorganizacja ruchu w centrum Słupska. Pierwsze zmiany będą obowiązywać od poniedziałku 12 lutego.
Z ulicy Wojska Polskiego nie będzie można skręcić w Wileńską. Duże pojazdy niszczyły nowe płyty pokrywające deptak, dlatego władze miasta zdecydowały się zamknąć przejazd.
ZMIANY NA WOJSKA POLSKIEGO
– Dochodziło do przejazdu pojazdów wielotonowych, czasami też autobusy PKS-u omyłkowo przejeżdżały przez ten deptak, którego podbudowa, konstrukcja absolutnie nie pozwalała na to. Kończyło się to zazwyczaj zniszczeniami szlachetnych płyt granitowych, uszkodzeniami kostki oraz niebezpieczeństwem dla pieszych – mówi Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.
Przejazd z Wojska Polskiego w Wileńską zostanie ogrodzony zaporami. Dopiero później miasto zamontuje tam słupki, pachołki i elementy małej architektury.
Dodatkowo w ciągu jezdni jednokierunkowej po północnej stronie ulicy Wojska Polskiego, na skrzyżowaniu z ulicami Wileńską i Mickiewicza, zostanie wprowadzony nakaz jazdy w prawo.
Reorganizacja ruchu w centrum Słupska Fot. ZIM Słupsk
NA WIOSNĘ CIĄG DALSZY…
Kolejne zmiany na ulicy Wojska Polskiego zostaną wprowadzone na wiosnę. Będą to kolejne ograniczenia dla kierowców, ale z korzyścią dla pieszych i rowerzystów.
– Wzdłuż będzie wprowadzona strefa zamieszkania, co spowoduje jeszcze większe ograniczenie ruchu. Wygrodzenie wzdłużne tych traktów dla pojazdów, czyli wzdłuż tej kostki brukowej, a pozostałe ciągi – z prawej i z lewej – będą dedykowane dla rowerzystów i pieszych przede wszystkim – dodawał wiceprezydent Biernacki.
REORGANIZACJA PODCZAS REWITALIZACJI
Szersza reorganizacja ruchu w Słupsku nastąpi podczas rewitalizacji Śródmieścia. Ulice Mostnika, Kowalska, Mikołajska, Szarych Szeregów i Łukasiewicza, będą jednokierunkowe, aby ograniczyć w ruch pojazdów.
– To wszystko jest zgodne z naszą polityką zrównoważonego rozwoju i ożywiania dla ruchu pieszego oraz działalności gastronomicznej i takiej zanikowej, na której nam zależy, aby ją przywracać. Jeśli wycofamy pojazdy samochodowe, ograniczymy ten ruch, wtedy będzie większa chęć do otwierania tego typu zakładów – przekonuje Marek Biernacki.
Paweł Drożdż/hb