Spacyfikowany przez milicję i ORMO wiec na Uniwersytecie Warszawskim popchnął pozostałe polskie miasta do protestów. W Gdańsku studenci Politechniki Gdańskiej zorganizowali wiec, na który zaprosili I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR Stanisława Kociołka. I to był ewenement. Gościem Wojciecha Sulecińskiego w audycji „Co za historia” był dr Daniel Gucewicz z gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
– W poniedziałek gdańscy studenci dowiedzieli się, że w Warszawie doszło do ekscesów, że ich kolegów- warszawskich studentów, określa się mianem wichrzycieli, więc postanowili zareagować. Debatowano o tym jak zaprotestować. Tak się złożyło, że padła propozycja zorganizowania wiecu i zaproszenia I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego, co było ewenementem. W marcu żaden sekretarz nie przemawiał do studentów, zwłaszcza na terenie uczelni – mówił Daniel Gucewicz pytany o początki marcowych wydarzeń w Gdańsku.
Wojciech Suleciński pytał swojego gościa o protestujących studentów, którzy byli pierwszym pokoleniem urodzonym po wojnie. – To pokolenie było wychowane w socjalizmie, ono nie znało alternatywy. Było przekonane, że kapitalizm to jest coś złego. Studenci nie protestowali przeciw systemowi tylko jego wypaczeniom – komentował gość audycji.
mm