Kongres Ruchów Miejskich przeciwko specustawie mieszkaniowej. Działacze ruchów miejskich protestowali dziś w różnych miastach w kraju. Zdaniem twórców ustawy projekt ma służyć sprawniejszej realizacji programu Mieszkanie plus. Daje ona możliwość budowy osiedli na terenach rolnych i przemysłowych. Przeciwko ustawie protestują również działacze ruchu społecznego Lepszy Gdańsk.
Współzałożycielka ogólnopolskiego Kongresu Ruchów Miejskich oraz działaczka Lepszego Gdańska Lidia Makowska przypomniała zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie mieszkalnictwa z początku jego rządów.
– Wtedy premier mówił, że jest niemożliwe żeby miasta rozwijały się chaotycznie, a osiedla były budowane bez infrastruktury. Od dwóch lat rząd pracuje nad dwoma dużymi projektami planistycznymi, nad którymi pracuje również Kongres Ruchów Miejskich. To nowelizacja Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego i Nowa Strategia Rozwoju Przestrzennego. Są opracowywane w sposób partycypacyjnych. Ponad 300 organizacji pracuje nad nimi od dwóch lat. Jeśli weszłyby w życie pomogłyby opanować chaos przestrzenny. Program Mieszkanie plus miał przynieść nowe i tanie mieszkania dla rodzin. Zostaliśmy zaskoczeni nową specustawą o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych – mówi Lidia Makowska. – Apelujemy do premiera Morawieckiego o wyrzucenie tej specustawy do kosza i do powrotu do prac nad trzema projektami: Kodeksem Urbanistyczno-Budowlanym, Strategią Na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i Narodowym Programem Mieszkaniowym – dodała.
UŁATWIENIA DLA DEWELOPERÓW
Jak mówi Tomasz Larczyński specustawa może pozwolić deweloperom na budowę osiedli na nieskomunikowanych działkach. Jego zdaniem rodzi również możliwości korupcyjne. – Ta ustawa miała pomóc programowi Mieszkanie plus, teraz są to przepisy ułatwiające budowę mieszkań jakichkolwiek. Ona ułatwia budowę mieszkań, domków jednorodzinnych i wielkich wieżowców. Jeżeli ktoś chce budować duże osiedle ma ogromne ułatwienie, bo teraz może to zrobić tylko przy zgodzie rady miasta lub rady gminy, bez konsultacji społecznych. To rodzi ogromne pokusy korupcyjne. Wystarczy zgoda burmistrza lub prezydenta. Wojewoda jednoosobowo będzie mógł decydować czy część nieruchomości będzie mogła być dołączona do inwestycji drogowej i to on będzie decydował o wysokości odszkodowania – mówił Tomasz Larczyński.
– Jeżeli rynek zabudowy mieszkaniowej zostanie zliberalizowany to deweloperzy rzucą się na pas nadmorski. Jeżeli powstaną tam takie rzeczy jak Bastion Wałowa to skończy się problem braku smogu w Gdańsku, które mamy dzięki wiatrowi od morza i z lasów. Nie chcemy oddychać taką trucizną jak w Krakowie – dodał.
NOWI MIESZKAŃCY KORZYSTAJĄ Z ZASTANEJ INFRASTRUKTURY
Wioletta Karnowska zwróciła uwagę na przypadek inwestycji na gdańskiej Zaspie. – Tam wybudowano już kilka bloków, których mieszkańcy korzystają z placów zabaw i infrastruktury, z której korzystają mieszkańcy mieszkający tam od kilkudziesięciu lat. Ci mieszkańcy za to płacą. To co planuje na pasie startowym planuje bez zapewnienia parkingów i bez zapewnienia drogi. Tam jest za wąsko na nową drogę – mówiła aktywistka.
– Ustawa, która jest proponowana przez PiS wyklucza partycypację społeczną przy planowaniu przestrzeni mieszkaniowych. Mieszkańcy pozostaną bez wpływu na ich otoczenie. Widzimy, że coraz częściej nie wydaje się decyzji środowiskowych o wpływie inwestycji na środowisko. Ta ustawa wręcz to przyklepuje – ostrzegała Monika Bernatowicz.
– Ta ustawa jest nie do przyjęcia. W tej ustawie nie są chronione tereny zabytkowe. Jeżeli w tej chwili buduje się mieszkania, które nie mają zaplecza społecznego, to co będzie potem? W tej chwili każda przestrzeń wolna może być zabudowana. Gdzie miejsce na szkoły, przychodnie i przestrzenie zielone? – pytała Magdalena Kamrowska.
Działacze Ruchu Społecznego Lepszy Gdańsk po zaprezentowaniu swoich zastrzeżeń demonstracyjnie podarli i wyrzucili do śmieci projekt specustawy mieszkaniowej.
Fot. Radio Gdańsk/Rafał Mrowicki
KRYTYCZNE STANOWISKO PLATFORMY OBYWATELSKIEJ
Krytyczny wobec projektu nowej ustawy jest przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miasta Gdańska Piotr Borawski. – Jeśli proponowana ustawa zostanie uchwalona to będzie definitywny koniec planowania i ładu przestrzennego. Budować można będzie w zasadzie wszędzie i w wszystko, bez ograniczeń konserwatorskich czy planistycznych. To bardzo złe prawo, niszczące miasta, marginalizujące samorządy i opinie mieszkańców. Gdyby istniał Trybunał Konstytucyjny z pewnością orzekłby niekonstytucyjność tych przepisów.
„SAMORZĄDY KSZTAŁTUJĄ ŁAD PRZESTRZENNY”
Zdaniem szefa klubu radnych PiS w radzie miasta Kazimierza Koralewskiego nowa specustawa nie niesie ze sobą zagrożeń. – Zmierzamy do tego żeby budować więcej lokali mieszkalnych w skali całego kraju. Będą miejsca gdzie istotny jest teren poprzemysłowy, ale są też tereny rolnicze, specustawa może przyspieszyć budowę na takim ściśle dziś nieprzeznaczonym do tego terenie. Warto cieszyć się, że są ruchy społeczne, które troszczą się o kształt tej ustawy. Ważne jest by wolumen wpływających na rynek mieszkań był coraz większy, warto dmuchać na zimne – powiedział nam Kazimierz Koralewski.
Przewodniczący klubu radnych PiS nie widzi możliwych zagrożeń jakie może nieść ustawa w kwestii infrastruktury drogowo-usługowej na nowych osiedlach. – Samorządy są przeznaczone do tego by kształtować ład przestrzenny na terenie gmin. To one są zobowiązane by dbać o potrzeby mieszkańców, od tego nigdy nie uciekną. Jeżeli gmina nie zaoferuje działki w miejscu, które jest dobrze skomunikowane to budownictwo będzie się rozwijać na terenach peryferyjnych. W interesie gmin jest by projekt Mieszkanie plus rozwijał się w miejscach, które są dobrze skomunikowane. Gminy powinny zadbać o drogi – mówił Kazimierz Koralewski.
Konsultacje społeczne specustawy mieszkaniowej prowadzone przez rząd trwają do przyszłego czwartku.
Rafał Mrowicki