Od lat prowadził rodzinny dom dziecka w okolicy Chojnic. Miał molestować w nim swoje podopieczne, a jedną regularnie bić

Nawet 12 lat więzienia grozi mężczyźnie oskarżonemu o molestowanie nieletnich dziewcząt. Miał on dopuścić się tego wobec swoich podopiecznych. Wraz z żoną od lat prowadził rodzinny dom dziecka w jednej z podchojnickich miejscowości.

– Proces Mieczysława B. już trwa. W trakcie śledztwa ustalono, że molestowania to nie jedyne przewinienie mężczyzny, których dopuszczał się wobec swoich podopiecznych – mówi Mirosław Orłowski, Prokurator Rejonowy w Chojnicach.

TRZY ZARZUTY

– Temu panu w akcie oskarżenia przestawiliśmy trzy zarzuty. Generalnie te zarzuty polegają na tym, że w okresie od 2011 do 2013 roku, prowadząc rodzinny dom dziecka, wykorzystując stosunek zależności, doprowadzał wielokrotnie do poddania się innej czynności seksualnej dwóm małoletnim, pokrzywdzonym, poniżej lat 15. A nadto zarzuciliśmy mu też, że w tym okresie znęcał się nad jedną z podopiecznych w ten sposób, że bił ją – mówi Orłowski.

ŚWIECILI PRZYKŁADEM

Sprawa zaniepokoiła także Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Chojnicach, które prowadzi nadzór nad takimi placówkami. – To był dla nas szok – mówi Andrzej Gąsiorowski, szef PCPR. – Rodzina funkcjonowała od wielu lat. Była zresztą przez pewien okres czasu również dla nas takim przykładem rodziny dobrze funkcjonującej. Na kanwie funkcjonowania tej rodziny zawiązało się wiele nowych rodzin, z czego bardzo się cieszyliśmy. To byli ludzie, których myśmy obserwowali przez wiele lat. Nigdy nie wypływały jakieś sygnały niepokojące, że coś złego może się dziać – dodaje Gąsiorowski.

Po ujawnieniu sprawy, kierowana przez Mieczysława B placówka została natychmiast rozwiązana. Dzieci trafiły do innych rodzin zastępczych. Najbliższa rozprawa z udziałem oskarżonego odbędzie się 25 kwietnia.

Dariusz Kępa/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj