Gdy kiedyś Weronika Gasperczyk pojawiła się w sklepie ubrana w koszulkę z napisem „Rodzina na detoksie”, sprzedawczyni jakoś tak zaczęła jej się przyglądać z niezdrową uwagą, zdziwieniem, nawet lekkim uśmiechem litości. Pomyślała chyba – biedna kobieta zmaga się z życiem i na pewno z mężem pijakiem. Nic bardziej mylnego.
Weronika i Arek Gasperczyk z córką Gosią mieszkają na nowym osiedlu we Wrzeszczu. Mają ładne mieszkanie, dobrą pracę i generalnie są zaradni życiowo. Do tego starają się żyć odpowiedzialnie, wrażliwie i świadomie. Pół roku są jednak rzeczywiście na detoksie. Jako jedna z 10 gdańskich rodzin przystąpili do programu „Miasto na detoksie”. Oznacz to, mówiąc w największym skrócie, że starają się wyeliminować ze swojego otoczenia chemię, przede wszystkim plastik i inne substancje potencjalnie niebezpieczne.
W Radio Gdańsk nadajemy cykl audycji towarzyszących kampanii „Miasto na detoksie”.
Posłuchaj pierwszej rozmowy z Weroniką i Arkiem Gasperczyk emitowanej 24.05.2018
W domu Państwa Gasperczyk nie znajdziemy butelek PET. Oni nie piją wody butelkowanej tylko kranówkę. Już od dawna słychać doniesienia o szkodliwości picia wody butelkowanej. Woda przechowywana w butelkach PET zawiera substancję o działaniu zbliżonym do estrogenów. To być może nie są duże ilości, ale potrafią zaburzać gospodarkę hormonalną.
Weronika i Arek Gasperczyk nie używają też plastikowych opakowań do przechowywania żywności. Powiecie przesada, przecież takie opakowania są wszechobecne. Większość ludzi z nich korzysta. Przechowujemy w nich żywność w lodówkach, mrozimy, dajemy w nich dzieciom śniadanie do szkoły. Niestety nie wszystkie z tych plastików są bezpieczne. Choroba Alzheimera, schizofrenia, obniżenie płodności… lista chorób, za które obwinia się wszechobecne plastiki jest dość długa. Właśnie wszechobecne jest tu słowem kluczowym. Nikt do tej pory nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, jak wiele drobnych źródeł zanieczyszczeń chemicznych działa na człowieka.
Druga audycja z cyklu „Miasto na detoksie” została nagrana 7.06.2018 w domu Kamili i Macieja Kończak.
Posłuchaj:
Wszystko zaczęło się od Maćka, który usłyszał o takim programie w Szwecji. Informacje jakie podawano w związku z wszechobecną chemią w naszym otoczeniu trochę go zaniepokoiły. – Mam dwie córki i chcę mieć wnuki – mówi Maciej Kończak, a wpływ plastiku na układ hormonalny to są po prostu fakty. Dlatego gdy usłyszał o „Mieście na detoksie” w Gdańsku od razu zgłosił swoją rodzinę. Kamila, jego żona, na początku nie była przekonana do tej idei, ale teraz, po kilku warsztatach, woli szare mydło, kwasek cytrynowy i ocet, od agresywnej chemii gospodarczej.
– Byłem wychowany w szacunku do natury. Z moim rodzicami często jeździliśmy pod namiot. Teraz też rodzinne staramy się zaszczepić taką postawę u naszych dwóch córek. Najbardziej odpowiada mi filozofia nie pozostawiana śmieci po sobie nie tylko na wycieczce ale też po prostu w życiu codziennym – usłyszeć można w domu Państwa Kończak. To trend jeszcze być może mało dostrzegalny w Polsce, ale Europa zmierza w tym kierunku. Ostatnio dużo mówi się o zakazie produkcji plastikowych słomek do drinków i patyczków do uszu w UE. To wyznacza kierunek w jakim zmierza świat. Miliony ton plastikowych odpadów pływa po naszych oceanach, mikroplastik zatruwa wodę, trzeba zacząć coś z tym robić.
Kolejną audycję nagraliśmy 6.06.2018 podczas „Biegu do źródeł”. Imprezie towarzyszył piknik „Miasto na detoksie”. Gościem specjalnym wydarzenia była Katarzyna Bosacka. Autorka populanego programu telewizyjnego „Wiem co jem” jest ambasadorką kampanii „Miasto na detoksie”. Posłuchaj rozmowy z Katarzyną Bosacką:
Katarzyna Bosacka zwracała uwagę przede wszystkim na wodę. W Polsce cały czas jesteśmy skłonnni wierzyć, że woda z kranu jest gorszej jakości od wody butelkowanej. To błędne przekonanie. Woda z butelki PET, o ile nie jest to woda specjalna, wysoko zmineralizowana, nie jest wcale lepsza od zwykłej kranówki. Pijąc wodę butelkowaną przyczyniamy się do potwornego zaśmiecania świata plastikiem i dostarczamy do naszego organizmu, razem z płynem, potencjalnie szkodliwe mikroplastiki.
Chemię mamy w żywności, kosmetykach, środkach czystości, otaczamy się przedmiotami z plastików i chcąc nie chcąc codziennie pochłaniamy jego drobiny. To wszystko razem wzięte musi mieć wpływ na nasze zdrowie. Od czasu do czasu słychać w mediach o szkodliwości jakiegoś składnika, ale interakcje, pozornie nieszkodliwych substancji, są cały czas niewiadomą. Wie o tym doskonale chemiczka z Uniwersytetu Gdańskiego dr Magda Caban, która prowadziła badania na obecność mikroplastików w Gdańsku. Niestety wynika z nich, że nasz najbliższy świat nie jest od nich wolny. – Dlatego akcja „Miasto na detoksie” w którą angażuje się Miasto Gdańsk – mówi Małgorzata Drewnowska z Wydziału Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Magda Caban i Małgorzata Drewnowska były gośćmi czwartej audycji z cyklu „Miasto na detoksie” emitowanej 21.06.2018. Posłuchaj:
Od lewej dr Małgorzata Drewnowska, Włodek Raszkiewicz i dr Magdal Caban w Radio Gdańsk. Fot.RG
Magda Caban i Małgorzata Drewnowska opowiedziały między innymi o tym dlaczego nie warto gotować ryżu w foliowych saszetkach i dlaczego nie powinno się nosić na rozgrzaną plażę napojów w butelkach PET. To prosta zasada chemiczna, że waz ze zwiększająca się temperaturą zwiększa się rozpuszczalność i generalnie rośnie szybkość każdej reakcji chemicznej. W takich warunkach do wody czy potrawy dostaje się więcej niebezpiecznej chemii.
Bardzo ciekawe wyniki uzyskano po zbadaniu uczetników programu „Miasto na detoksie”. Badano stężenie pozostałości plasików w ich domach orza organizmach. W pirerwszym przypadku badano domowy kurz, w drugim analizowano mocz uczestników eksperymentu. Okazało się, że stężenie takich związków jak bisfenol, przed rozpoczęciem programu z wykluczeniem plasików z życia, było u wszystkich wyższe od średniej krajowej. Po pół roku trwania programu stężenie spadło u wszystkich niemal do zera. Wniosek jaki z tego płynie jest oczywisty, zmiany jakie podjęły rodziny uczęstniczące w „Mieście na detoksie” przynoszą wymierny skutek.
Ciekawostką jest, że tylko u jednej osoby, spośród wszystkich poddanym badaniom, poziom szkodliwych związków w organizmie prawie się nie zmienił. Dlaczego? Na to odpowiedź mają przedstawicelki „Detoxed Home”.
Posłuchaj programu z biotechnologiem Aleksandrą Rutkowską i dietetykiem Aleksandrą Konieczną z „Detoxed Home” emitowanego 28.06.2018:
Aleksandara Rutkowska i Aleksandra Konieczna Fot. W.Raszkiewicz
Aleksandra Rutkowska i Aleksandra Konieczna z „Detoxed Home”, firmy zajmującej się badaniem pozostałości chemii w naszym otoczeniu, stwierdziły, że zanieczyszenie organizmu jednej osoby biorącej udział w programie nie pochodzi ze żródeł domowych tylko wynika z jej pracy. To osoba, której praca polega na sprzedaży i związanym z tym, wydawaniu paragonów. To właśnie te paragony są przyczyną złych wyników badania moczu. – To nie przypadek. Statystyki wskazują, że choroby nowotworowe częściej występują u ekspedientek, niż w przeciętnej populacji kobiet – mówią badaczki. Chemia z druku, tak pozornie mało szkodliwa, przenika przez wilgotne palce do organizmu.
Monika Piotrowska-Szypryt i Peteris Gailitis w Radio Gdańsk. Fot.RG
Jak wspominaliśmy, „Miasto na detoksie” to kampania, której działania odbywały się w kilku miastach Europy. W Gdańsku były koordynowane przez GIWK i dlatego, na posumowanie cyklu audycji, Włodek Raszkiewicz zaprosił opiekunkę projektu Monikę Piotrowską-Szypryt oraz członka zarządu Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo Kanalizacyjnej Peterisa Gailitisa.
Posłuchaj rozmowy emitowanej 05.07.2018:
Wiele osób jest skłonnych uważać, że to wszystko przesada. Przecież tego nie widać. Jak plastikowe pojemniki, kosmetyki, środki czystości mogą nam szkodzić? Dobrym porównaniem są tu bakterie. Bakterii też nie widać, ale te małe organizmy mogą spowodować poważną chorobę. Weronikę i Arka Gasperczyk śmiało można nazwać pionierami, a przystąpienie do eksperymentu swego rodzaju odwagą.
KLIKAJĄC TUTAJ ZNAJDZIESZ LINK DO STRONY PROGRAMU MIASTO NA DETOKSIE
„Miasto na detoksie” to kampania edukacyjno-promocyjna realizowana w ramach międzynarodowego projektu NonHazCity, w którym bierze udział 18 partnerów z Państw Regionu Morza Bałtyckiego. W Gdańsku kampanię realizuje Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna.