Historia ratowania Wartowni numer 1 ukazuje realia PRL-u. Władze w latach 60. zainteresowały się Westerplatte jako miejscem, którego kosztem rozbudowywano port, a z drugiej strony w 1966 w ramach rządowych obchodów milleniium Polski wybudowano tam pomnik Obrońców Wybrzeża. – Nam nie do końca to się podobało. Obrońców Wybrzeża trzeba czcić, ale tam najważniejsze było Westerplatte – mówił w programie Co za Historia znawca historii Gdańska profesor Andrzej Januszajtis. Historyk był w grupie, która odpowiadała za uratowanie miejsca.
– Dla nas Westerplatte było świętością narodową, którą trzeba było ratować. To była pseudo-Polska, to były narzucone rządy, większość była przeciwko tej władzy – mówił profesor Januszajtis. – Wartownia została uratowana, przesunięta, przez 7 lat nic się tam nie działo i ulegała dewastacji, tak samo jak dziś się to dzieje, w niektórych miejscach. Była jakaś swoboda działania.