Paweł Adamowicz kontra członek Młodzieży Wszechpolskiej. Jest wyrok sądu

2,5 tysiąca złotych grzywny i koszty sądowe orzekł Sąd Rejonowy Gdańsku wobec Pawła Adamowicza w sprawie wytoczonej mu przez członka Młodzieży Wszechpolskiej. Aleksander Jankowski oskarżył prezydenta, że ten uderzył go w pierś oraz nazwał faszystą.

Do zdarzenia doszło w zeszłym roku podczas spotkania z Adamem Michnikiem pod hasłem „Dwie Niepodległości – 1918/1989 – wyzwania i bilans”. W piątek sąd uznał, że Paweł Adamowicz winny jest naruszenia nietykalności cielesnej i poniżenia. Aleksander Jankowski z Młodzieży Wszechpolskiej jest wyrokiem usatysfakcjonowany.

„KARA ADEKWATNA”

– Uważam, że kara, jaką sąd wymierzył jest dosyć adekwatna. Zgadzam się z większością tez, jakie sąd dzisiaj przedstawił w krótkim uzasadnieniu wyroku. Cieszę się, że taki wyrok zapadł. Obawiałem się trochę, że na decyzję sędziego może wpłynąć pozycja, jaką sprawuje pan Adamowicz w Gdańsku, jak i też metody, jakie stosuje, aby wywierać wpływ instytucje publiczne w Gdańsku. Ale sąd, całe szczęście, nie ugiął się, zachował się bezstronnie i stanął na straży prawa i sprawiedliwości w Rzeczpospolitej Polskiej – powiedział Jankowski naszemu reporterowi.

Z kolei prezydent Gdańska odnosząc się do wyroku na konferencji prasowej stwierdził, że  jest to „kpina”. – To my jesteśmy ofiarą, a z tego wyroku wynika, że ofiarą są agresorzy. To jest sytuacja nienormalna i ja się z tym nie zgadzam. My jesteśmy ofiarą Młodzieży Wszechpolskiej, a nie Młodzież Wszechpolska jest ofiarą Pawła Adamowicza czy Adama Michnika. To po prostu jest kpina. Kiedy składam wnioski o delegalizację ONR, prokuratura milczy. Kiedy składam wnioski dotyczące Młodzieży Wszechpolskiej, również aparat państwowy milczy. Ja się czuję w polskim państwie po prostu niebezpiecznie – podkreślił Paweł Adamowicz i zapowiedział złożenie apelacji. 

Daniel Wojciechowski/mar/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj