Nowy sezon, nowe nadzieje. W piątek wracają rozgrywki Lotto Ekstraklasy. Kto będzie mistrzem Polski, kto spadnie i jak przede wszystkim poradzą sobie drużyny z Trójmiasta? Na te pytania odpowiadają dziennikarze Radia Gdańsk.
TYTUŁ POZOSTANIE W STOLICY?
Trudno sobie wyobrazić, by ktoś z pozostałych 15 drużyn mógł obecnie odebrać Legii Warszawa mistrzostwo Polski. Klub ze stolicy jak na polskie warunki nie tylko wygląda imponująco kadrowo, ale dysponuje również największym budżetem w lidze, co pozwala podkupywać najlepszych zawodników z drużyn rywali. Przykładem mogą być tu Carlitos Lopez z Wisły Kraków i Jose Kante z Wisły Płock. W szczególności po transferze króla strzelców z zeszłego sezonu warszawiacy obiecują sobie najwięcej.
– Według mnie 60 proc. szans na mistrzostwo ma Legia Warszawa. Transfer Carlitosa to bardzo dobry ruch i zdecydowane wzmocnienie „siły ognia” warszawskiej drużyny. Mimo to moje serce kibica bardzo chciałoby, żeby Lech Poznań przełamał w końcu swoją niemoc, został mistrzem Polski i powalczył o grę w Lidze Mistrzów – mówi Artur Kiełbasiński.
– Myślę, że Legia ma obecnie największe szanse na zgarnięcie mistrzowskiego tytułu. Na pewno zakup Carlitosa może w tym bardzo pomóc. Hiszpan jest gwarantem wielu bramek i może stać się prawdziwym liderem drużyny. Mam jednak wątpliwości co do stylu, w jakim to mistrzostwo może być zdobyte. Z takimi możliwościami i zapleczem Legia nie powinna miewać problemów w walce o pierwsze miejsce, jak to miało w poprzednim sezonie – dodaje Rafał Mrowicki.
– Wyraźnym faworytem do zwycięstwa w nowym sezonie jest Legia. Znacznie wzmocniła swój skład. Ich budżet pozwala im kupować najlepszych zawodników Ekstraklasy. Transfery Carlitosa, Jose Kante, czy wcześniej zawodników poznańskiego Lecha pokazują, że stołeczny klub wzmacniając siebie, po prostu osłabia swoich rywali do tytułu – twierdzi Paweł Kątnik.
KTO ZASKOCZY?
Cracovia, Jagiellonia i Arka to czarne konie naszych dziennikarzy przed startującymi rozgrywkami Ekstraklasy. „Pasy” już pod koniec ostatniego sezonu zaczynały grać bardzo dobrą piłkę, potwierdzając mistrzowskie aspiracje prezesa Filipiaka. Jagiellonia Białystok od kilku sezonów utrzymuje się w czołówce, a Arkę Gdynia wzmocnili obiecujący zawodnicy.
– Cracovia Kraków może być drużyną, która może namieszać w stawce. Michał Probierz na jednej z konferencji zasiał ziarno z mistrzowskimi aspiracjami i mam wrażenie, że z tego ziarna w tym sezonie wykiełkuje piękna roślina – mówi Sylwester Pięta.
– Myślę, że Jagiellonia Białystok ponownie powalczy o najwyższe cele. Ten zespół jest prowadzony z głową i od kilku lat przysparza wiele problemów Legii i Lechowi – dodaje Rafał Mrowicki
– Liczę, że Arka będzie rewelacją ligi w tym sezonie. Ciekawe transfery, nowy trener i gra, którą zaprezentowali Arkowcy podczas Superpucharu Polski napawają optymizmem. Oczywiście istotny będzie styl gry prezentowany przez żółto-niebieskich, ale myślę, że to przełomowy sezon nowej, ofensywnej Arki – dodaje Artur Kiełbasiński.
KANDYDACI DO SPADKU
Największe problemy z utrzymaniem na najwyższym szczeblu rozgrywkowym powinny mieć drużyny Piasta Gliwice, Miedzi Legnica i Zagłębia Sosnowiec. Drużyny beniaminków to wielkie niewiadome, a „Piastunki” miały duże problemy z utrzymaniem się w zeszłym sezonie.
– Myślę, że zarówno Miedź Legnica jak i Zagłębie Sosnowiec mogą się odbić od trudnej ligowej rzeczywistości. To co wystarczyło na grę w pierwszej lidze, może nie wystarczyć w Ekstraklasie. Tutaj mimo wszystko gra się szybciej i więcej uwagi zwraca się na taktykę – mówi Rafał Mrowicki.
– Wydaje mi się, że pierwszym kandydatem do spadku będzie Piast Gliwice. W Gliwicach nie ma czysto piłkarskiej atmosfery. Piast rzeczywiście ma ładny stadion i grał w pucharach, ale jakoś nie widzę miejsca w Ekstraklasie dla tej drużyny w przyszłym roku – dodaje Paweł Kątnik.
JAKI SEZON ZANOTUJĄ LECHIA I ARKA?
Obie drużyny z Trójmiasta przeszły spore zmiany przed nadchodzącym sezonem. W Lechii doszło do wymiany pokoleniowej. Większą rolę w drużynie Piotra Stokowca mają teraz odgrywać młodsi zawodnicy. Z kolei Arka przeprowadziła, jak na swoje możliwości finansowe, sporą „ofensywę transferową” wzmacniając się m.in. takimi piłkarzami jak Aleksander Kolev, Goran Cvijanović, Nabil Ankour, czy Michał Janota.
– Lechia na pewno dysponuje potencjałem na górną połówkę tabeli. Wszystko jednak będzie zależne od kwestii organizacyjnych. Jeżeli znowu pojawią się kłopoty z płatnościami i płynnością finansową, to Lechia może mieć problemy także na boisku – mówi Artur Kiełbasiński.
– Paradoksalnie największą siłą Lechii Gdańsk może być osoba trenera Stokowca. Ten szkoleniowiec nie raz już udowodnił, że potrafi osiągnąć dobre wyniki z piłkarzami bez dużych nazwisk. Zespół biało-zielonych to obecnie mieszanka młodych z doświadczonymi piłkarzami. Jeśli jest ktoś, kto mógłby z tej drużyny ulepić ekipę do walki o najwyższe cele, to jest to właśnie Piotr Stokowiec – dodaje Sylwester Pięta.
– Arka jest drużyną, która może nam sprawić wiele niespodzianek. Z pewnością jest to ekipa, która jest w stanie uprzykrzać życie zespołom z czołówki. Wydaje mi się, że podopieczni Zbigniewa Smółki ponownie namieszają w Pucharze Polski, ale nie mam pewności, czy to samo będzie miało miejsce w lidze – mówi Rafał Mrowicki.
– Arka Gdynia to jest taki zespół, który potrzebuje charyzmatycznego trenera. Takim trenerem był Leszek Ojrzyński. Jest nim też Zbigniew Smółka, ale wydaje się być bardziej analitycznym szkoleniowcem. Mam wrażenie, że ma dużo szerszą wizję od trenera Ojrzyńskiego. Po drużynie żółto-niebieskich już widać, że będzie autorskim tworem Zbigniewa Smółki. Wymienił wielu zawodników, z których korzystał jego poprzednik. Mam nadzieję, że Arka będzie prezentować się w tym sezonie tak jak go rozpoczęła w Superpucharze Polski – dodaje Paweł Kątnik.
LECHIA I ARKA NA WYJAZDACH
Obie drużyny z Trójmiasta rozpoczną nowe rozgrywki Lotto Ekstraklasy w meczach wyjazdowych. Jako pierwsza swoje spotkanie rozegra Lechia Gdańsk, która zmierzy się z wicemistrzem Polski Jagiellonią Białystok. To spotkanie w piątek o 20:30. Piłkarze Arki Gdynia pojadą do Krakowa, gdzie w sobotę o 18:00 zmierzą się z krakowską Wisłą.
mkul