20 godzin pokazów lotniczych, 80 samolotów, w tym 10 odrzutowców i niezliczona masa niezwykłych akrobacji zapierających dech w piersiach. Strefy dla dzieci i masa odlotowych atrakcji. Jeden z największych pokazów lotniczych w Europie. W sobotę Radio Gdańsk nadawało z drugiego dnia Areobaltic 2018 w Gdyni.
Gdynia Areobaltic to międzynarodowe pokazy lotnicze, które łączą w sobie lotnictwo i sztukę. To wydarzenie to nie tylko niesamowite podniebne akrobacje najlepszych zespołów i pilotów z Polski i Europy, ale także efekty pirotechniczne, muzyka i pokazy audiowizualne. Podczas drugiego dnia tej podniebnej imprezy Radio Gdańsk już od rana relacjonowało to, co dzieje się na niebie, ale i na ziemi. W naszym specjalnym studio na terenie lotniska w Kosakowie Włodzimierz Raszkiewicz rozmawiał z tymi, którzy na co dzień „bujają w obłokach”.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
Z samego rana naszym pierwszym gościem był Maciej Stroiński – rzecznik imprezy. – Rzeczywiście jest tak, że mało kto wie na czym to wszystko polega. A gdyby wiedzieli, myślę, że zrozumieliby, jakie to wszystko jest bezpieczne. Ludzie czują strach z niewiedzy – mówił Stroiński.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
Ci, którzy boją się latać i nawet nie myślą o tym, żeby do samolotu wejść, tu będą mieli świetną okazję. Na terenie imprezy znajduje się strefa wystawiennicza, gdzie do niektórych maszyn można zajrzeć i usiąść za sterami. Na miejscu czeka na zwiedzających prawdziwa gwiazda wielu filmów – samolot Dakota DC-3.
– Dakota jest wciąż samolotem latającym, w piątek prezentowana była na niebie. Takich samolotów „retro” mamy oczywiście więcej. Na miejscu czeka cała strefa samolotów wojskowych z Polski i zza granic. To jest niesamowita okazja dla dzieci i prawdziwych fanów lotnictwa, naprawdę warto tu przyjść – zachęcał rzecznik imprezy. Gdynia Aerobaltic to jedyna taka impreza w Europie odbywająca się w dwóch lokalizacjach jednocześnie. Aktualnie jesteśmy na lotnisku Babie Doły, tutaj rzeczywiście odbywają się dwa pełne dni od 10 do 17, ale niemal jednocześnie jesteśmy na miejskiej plaży. Plaża służy głównie po to, żeby pokazać to prawdziwe piękno lotnictwa – dodał Stroiński.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
Kolejnymi gośćmi Włodzimierza Raszkiewicza byli piloci, profesjonaliści, doświadczeni i niezwykle młodzi: Ola Dutkiewicz i Mikołaj Pernak – Aeroklub Gdański. Mikołaj ma 21 lat i jest najmłodszym pilotem i instruktorem gdańskiego klubu. – Mam już uprawnienia zawodowe, latam z pasażerami i szkole młodych adeptów. Co ciekawe, latać zacząłem zanim jeździłem samochodem. Samodzielnie latać szybowcem czy samolotem mogłem jeszcze w momencie, kiedy na lotnisko musiałem dojeżdżać jedynie rowerem albo autobusem – wspomina Mikołaj.
– Lotnictwem zarazili nas rodzice – mówiła Ola. – Zamiast na plac zabaw zabierali nas na lotnisko – mówiła.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
W rodzinie Mikołaja od zawsze byli piloci. Latał jego tata, a wcześniej dziadek, który od najmłodszych lat zarażał Mikołaja lotnictwem. – Swój pierwszy lot wykonałem w wieku 9 lat z tatą, który już wtedy uczył mnie podstaw pilotażu. Dziś mam większe uprawnienia od niego i właściwie dziś mógłbym uczyć jego – śmiał się młody pilot. A gdzie latać? – Oczywiście nad nasze morze odpowiada Ola. – To się nigdy nie nudzi. Jak raz wsiądzie się za sterami, to się nie nudzi – dodała.
LATAĆ PRAWIE, KAŻDY MOŻE
Kolejnym gościem naszego studia był Paweł Orłowski z Eagle Wings, który przybliżył nam te cenowe realia latania. Kiedyś lotnictwo było dla wybrańców, a dziś ile trzeba zapłacić za taki samolot? – pytał prowadzący. – Jeżeli mówimy o nowych, ultra lekkich samolotach, a ceny przeważnie są na tym samym poziomie, czyli ponad 90 tysięcy euro. To są samoloty podstawowe. Jeśli chodzi o starsze samoloty, 5-6-letnie, to ceny w granicach 200-300 tys. złotych. Samoloty niestety długo trzymają swoje ceny w przeciwieństwie do samochodów – mówił Orłowski.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
Ale czy same pieniądze wystarczą? Wyrabianie takiej licencji kojarzy się raczej z długim i trudnym procesem. – Wbrew pozorom jest inaczej – odpowiada Orłowski. – Licencje pilota samolotów ultra lekkich przy odpowiednim wolnym czasie jesteśmy w stanie zrobić w miesiąc-dwa. Takie samoloty wymagają ok. 65 godzin wykładów i tylko 20 godzin praktyki. Wszystko zależy od decyzji instruktora, jedna osoba zrobi kurs po 20, inna po 30 godzinach – tłumaczył Orłowski. Co ciekawe dowiedzieliśmy się, że samoloty ultra lekkie palą mniej niż samochody osobowe.
Nasze plenerowe studio odwiedził też prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, którego wczoraj zachwyciły wczorajsze wieczorne pokazy. – Przepiękne widowisko, fantastyczna atmosfera, myślę, że dzisiejszy wieczór również warto spędzić w centrum Gdyni – mówił.
Fot. Radio Gdańsk / Jacek Klejment
– Z jednej strony mamy okazję poznawać zupełnie nowe samoloty. W naszym pokoleniu możemy oglądać rewolucję w tym obszarze. Ale to także niezwykłe umiejętności pilotów. Akrobacje, które oni prezentują, sprawiają niezwykłe wrażenie i myślę, że one powodują emocje również wśród wszystkich tych, którzy to oglądają. Gdynia stawia na lotnictwo – mówił prezydent. – Mamy piękne lotnisko, które czeka. Mamy za sobą zwycięską batalię przed sądem europejskim, to nas bardzo cieszy. Pozostaje tylko pytanie, kiedy uda nam się ponownie wrócić do pracy i po prostu otworzyć to lotnisko – dodawał.
Prezydent Szczurek już zapowiedział, że Areobaltic 2019 na pewno odbędzie się za rok w Gdyni.
Jacek Klejment