Michał Nalepa: „Przestaję rozumieć piłkę”. Zawodnicy Arki poirytowani po meczu z Zagłębiem [AUDIO]

W tym meczu było wszystko: gole, znakomite akcje, popisy indywidualne. I to okazało się jednak zbyt mało. W obliczu niewykorzystanych sytuacji i sędziowskich kontrowersji, Arka w sezonie 2018/19 wciąż nie zdobyła kompletu punktów przed własną publicznością.
– Mogliśmy wygrać ten mecz 5-0 – mówił po meczu autor drugiego gola dla żółto-niebieskich, Luka Zarandia. – Zasłużyliśmy na zwycięstwo – wtórował mu Michał Nalepa, który asystował przy pierwszym. – Piłkarz nie powinien być zmuszony, żeby o tym rozmawiać, ale dzisiejsze sędziowanie było na poziomie minus sto – dodał zdenerwowany Gruzin.

Posłuchaj rozmów z Michałem Nalepą i Luką Zarandią:

BRAK KONSEKWENCJI, BRAK KONCENTRACJI

Mecz Arki z Zagłębiem z Sosnowca był jednym z tych, które w nowo rozpoczętym sezonie Ekstraklasy naprawdę przyjemnie się oglądało. Ale? No właśnie, „ale”:

– Po części jestem zadowolony z gry zespołu oraz swojej, ale w stu procentach cieszę się po meczach tylko wtedy, gdy wygrywamy. Niestety dzisiaj się to nie udało, choć uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo – mówił po spotkaniu do mikrofonu Radia Gdańsk Michał Nalepa.

– Znowu zabrakło nam konsekwencji i w ataku i w defensywie, bo szybko straciliśmy bramkę po drugiej zdobytej. Były też dwie niewykorzystane sytuacje, uważam bardzo dobre – w pierwszej połowie Alexandar na 2-0 i w drugiej Jankowski, kontynuował pomocnik.

– Strata zarówno pierwszej, jak i drugiej bramki to nasz brak koncentracji – zauważył Luka Zarandia, który w sobotnie popołudnie, po dłuższej przerwie, ponownie trafił do siatki przeciwnika. – Po moim golu minęła minuta i od razu Zagłębie strzeliło na wyrównanie. Pierwsza bramka dla przeciwnika padła z kolei na 30 sekund przed przerwą. Zdecydowanie był to brak koncentracji z naszej strony – podsumował młody Gruzin.

JEDNA ŁADNIEJSZA OD DRUGIEJ

Bramki dla Arki padały i, zdaniem wielu, nie były to trafienia przeciętnej urody.

– Dostałem super piłę od Jankowskiego, to było podanie najwyższej klasy – kontynuował Zarandia. – Później była już typowa sytuacja sam na sam. Michał Janota z kolei wypracował swoją bramkę sam, w dodatku strzał był fantastyczny. Nie podlega żadnej kwestii to, która z tych dwóch bramek była ładniejsza – przyznał chwaląc kolegę z zespołu Zarandia.

– Wyglądaliśmy lepiej, mieliśmy więcej dobrych momentów niż Zagłębie i mogliśmy wygrać ten mecz 5-0 – stwierdził.

PANIE SĘDZIO?

Kontrowersje sędziowskie są i będą chlebem powszednim, z którym piłkarze i kibice muszą się na co dzień godzić. Sędzia Krzysztof Jakubik nie wyłamał się z tej zależności i kilkukrotnie wzburzył swoimi rozstrzygnięciami kibiców, ławkę rezerwowych żółto-niebieskich oraz głównych zainteresowanych.

– Patrząc z boiska uważam, że było dużo kontrowersyjnych decyzji – mówił po spotkaniu Michał Nalepa. – Przynajmniej ta ręka w polu karnym, w drugiej połowie, gdzie bodajże Jędrych zagrywał ręką. Dla mnie jest to rzut karny – stwierdził stanowczo pomocnik żółto-niebieskich.

– Nie chcę się w to zagłębiać, ale dziwne są te niektóre sytuacje. Przy każdej z nich są głupie wytłumaczenia i trochę ta piłka robi się dla mnie skomplikowana, szczerze powiem. Zaczynam coraz mniej rozumieć – kontynuował.

– Czasami, gdy oglądam Ligę+ Extra i słucham niektórych ekspertów odnośnie takich kontrowersyjnych sytuacji, to się gubię i daję sobie spokój z oglądaniem tego. Chyba nie znam się na piłce, bo wchodzą coraz dziwniejsze przepisy. Moim zdaniem, sędzia przyczynił się do wielu sytuacji i uważam, że popełnił błąd. Może po obejrzeniu meczu w telewizji będę uważał inaczej – podsumował Nalepa.

„TO NIE JEST 8. LIGA”

Równie sceptyczne nastawienie do decyzji sędziego Jakubika przejawiał Luka Zarandia.

– Na takim poziomie tak sędziować… Ktoś musi to kontrolować. To nie jest 8. liga, że przyjdziesz na mecz, pobawisz się – gwizdniesz co chcesz, nie gwizdniesz tego, czego gwizdnąć nie chcesz – i pójdziesz do domu wypić piwko. Nie chodzi tylko o moją nieuznaną bramkę, mówił poirytowany.

– Nie chcę o tym gadać. Ogólnie piłkarz nie powinien być zmuszony, żeby o tym rozmawiać, ale dzisiejsze sędziowanie było na poziomie minus sto – podsumował Zarandia.

Sędziowskich decyzji nie chciał komentować również trener Smółka na pomeczowej konferencji prasowej.

Posłuchaj pomeczowej wypowiedzi trenera Smółki:

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj