Przez prawie godzinę 4-letni chłopiec sam spacerował w centrum Gdańska. Nikt z przechodniów nie zainteresował się dzieckiem. Dzięki policjantom z ruchu drogowego, malec bezpiecznie wrócił do rodziców. 4-latek zaginął na zatłoczonym Targu Rybnym. Jego ojciec przez pół godziny próbował znaleźć go na własną rękę. Gdy to nie przyniosło rezultatu, mężczyzna zaalarmował policję. Ojciec przekazał funkcjonariuszom dokładny rysopis dziecka.
SPOKOJNIE OBSERWOWAŁ ŁODZIE
Informacja natychmiast trafiła do wszystkich patroli w Gdańsku. Jeden z nich sprawdzał Długie Pobrzeże. Po kwadransie od zgłoszenia, na wysokości Żurawia udało się odnaleźć chłopca. 4-latek stał w tłumie ludzi i spokojnie obserwował łodzie przepływające po Motławie. Cały i zdrowy został przekazany rodzicom.
CO ROBIĆ PODCZAS ZAGINIĘCIA?
Jak radzi aspirant Karina Kamińska z gdańskiej policji, w przypadku kiedy zaginie dziecko, bardzo ważne jest szybkie powiadomienie najbliższej komendy. Każdy sygnał o zaginięciu traktowany jest poważnie a do poszukiwań angażowani są wszyscy policjanci.
Oto kilka cennych porad dla rodziców, jak zapobiec zagubieniu dziecka:
– Nigdy nawet na chwilę nie trać z oczu dziecka, maluch w ciągu minuty w zatłoczonym miejscu może oddalić się na taką odległość, że trudno będzie go szybko odnaleźć.
– Podpowiedz dziecku, jak ma się zachować, gdy się zgubi. Powinno stać w miejscu i czekać, aż je znajdziesz (nie wolno mu wychodzić ze sklepu czy dworca, wsiadać z nikim do samochodu).
– Zapisz dane. Na czas podróży, spaceru (i nie tylko) przyczep dziecku do ubranka breloczek (np. taki do kluczy, z małym okienkiem i karteczką, na której zmieści się numer telefonu). Możesz też zapisać dane flamastrem na dłoni, na spodzie koszulki lub na specjalnej bransoletce. Tego typu działanie skróci do minimum czas i stres związany z zagubieniem się dziecka.
Gdy dziecko się zagubi:
– Nie trać czasu na szukanie dziecka na własną rękę. Natychmiast zawiadom policję. Zaangażuj też w poszukiwania innych. Proś o pomoc, kogo się da. Jeśli malec zgubi się w sklepie, na dworcu itd., zgłoś to ochronie, by jak najszybciej rozpoczęto monitorowanie wyjść i ogłoszono komunikat.
– Nie panikuj. To niełatwe, ale konieczne. Płacząc i biegając bezładnie w kółko, trudno działać racjonalnie i skutecznie pomóc małej zgubie.
Grzegorz Armatowski/mkul