Nauczyciele pojechali do Warszawy protestować. „1700 zł pensji dla pedagoga po wyższych studiach jest niegodziwe”

Pojechali do Warszawy walczyć o swoje prawa. W sobotę, 15 września w godzinach porannych około 300 nauczycieli z Pomorza wyjechało do stolicy wyrazić niezadowolenie z sytuacji w oświacie. Pedagodzy narzekają przede wszystkim na zmiany w przepisach karty nauczyciela i niskie wynagrodzenia.

– Rozmowy, które były w zasadzie prowadzone przez 3 lata z minister Zalewską, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wynagrodzenia pracowników oświacie, w szczególności tych początkujących, są bardzo niskie. Podwyżki, które zaproponowało Ministerstwo Edukacji absolutnie nas nie zadowalają – mówiła Bożena Brauer, przewodnicząca komisji międzyzakładowej pracowników oświaty w Gdańsku.

ZBYT RYGORYSTYCZNA KARTA NAUCZYCIELA

Nauczyciele narzekają również na zmiany przepisów w karcie nauczyciela, które weszły w życie we wrześniu tego roku. Pedagodzy zwracają uwagę przede wszystkim na zbyt rygorystyczny system oceny pracy nauczycieli i drogę awansu zawodowego.

– Swoje postulaty określiliśmy już bardzo dawno. Niestety nie zostały spełnione. Nie zgadzamy się z tym co pani Zalewska zaproponowała i wprowadziła w życie, jeśli chodzi o ocenę nauczyciela. Te zasady, według których mamy być oceniani są w zasadzie nieosiągalne dla większości osób i w związku z tym bardzo frustrujące – mówią nauczyciele.

– Są to najbardziej niekorzystne zmiany dla nauczycieli od lat. Wydłużenie czasu awansu zawodowego, a co za tym idzie podwyżki dla nauczycieli, jest niezrozumiałe. Nauczyciel stażysta będzie zarabiać 1700 zł przez dwa lata. To jest niegodziwe, żeby pedagog po wyższych studiach tak mało zarabiał w Polsce – dodała Bożena Brauer.

Protest rozpocznie się w Warszawie o godzinie 12. Przed Ministerstwem Edukacji Narodowej nauczyciele mają protestować ok. 2 godzin.

Michał Kułakowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj