Rewitalizacja Dolnego Miasta ogranicza się do ulicy Łąkowej? Lepszy Gdańsk wylicza problemy dzielnicy

Bezpośredni kontakt z mieszkańcami oraz poznawanie problemów bezpośrednio od nich. Na takie działanie postawili przedstawiciele Lepszego Gdańska kandydujący do Rady Miasta. W sobotę pojawili się na Dolnym Mieście, na ulicy Łąkowej. – Uważamy, że pierwszą powinnością osoby, która startuje na radnego, jest poznać problemy mieszkańców i po to tutaj jesteśmy. Zapraszamy do rozmowy. Najchętniej chcielibyśmy ich [mieszkańców] posłuchać. Nie prosimy, żeby słuchali nas i naszych pomysłów na miasto, tylko chcielibyśmy wysłuchać mieszkańców miasta. Co ich gryzie – wyjaśniał kandydat na radnego Michał Wojciechowicz. Dodał także, że świetnie znane mu są problemy Dolnego Miasta. Wyliczył przy tym brak dostępności żłobków i przedszkoli, słabą komunikację miejską w tym rejonie i duże odległości od przystanków i niebezpieczeństwa związane z nawałnicami, które powodują zalewanie piwnic. 

PREFEROWANA KOMUNIKACJA SAMOCHODOWA?

– Do tej pory komunikacja była preferowana tylko czterokołowa, czyli samochodowa. A my jesteśmy w dzielnicy, która nie jest dzielnicą bogaczy. Tutaj ludzie chodzą na piechotę. I teraz jest pytanie, jak daleko oni mają do przystanku autobusowego i dlaczego do przystanku autobusowego i tramwaju mają tak daleko – dodawał Wojciechowicz.

Także w sprawie transportu i dostępności głos zabrała kandydatka do Rady Miasta Jolanta Banach. Oprócz pomysłu dwusystemowych tramwajów mogących poruszać się po torach kolejowych i tramwajowych, wspomniała także o „mieście małych odległości”. Wszystko na miejscu, tak jak stare fajne dzielnice – podsumowała.

„MIASTO NIE SŁUCHA MIESZKAŃCÓW”

Natomiast na problem rewitalizacji Dolnego Miasta zwróciła uwagę Magdalena Kamrowska. Stwierdziła, że ta realizowana jest fasadowo, a miasto nie wsłuchuje się w głos mieszkańców.

– Mieszkańcy bardzo często mówili, że remontowana jest tylko główna ulica. Wszystkie pobocza Dolnego Miasta są cały czas zapomniane. W środku budynki komunalne nie są niestety remontowane. Zaplecza i podwórka – tam się nic nie zmieniło – podsumowała Magdalena Kamrowska.

Przedstawiciele Lepszego Gdańska zapowiedzieli także, że spotkania takie jak na Dolnym Mieście będą przeprowadzać regularnie, aż do samych wyborów.

 

Daniel Wojciechowski/mm   

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj