Pierwszy już zwodowany, dwa kolejne w budowie, a następne trzy w kolejce. Wodowanie pierwszego z serii sześciu holowników dla polskiej Marynarki Wojennej odbyło się w poniedziałek w stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku. Obecnie najstarsze wojskowe holowniki mają blisko 40 lat, dlatego marynarzy czeka prawdziwy jakościowy przeskok. Dotyczy on nie tylko sterowania jednostką, ale także spraw bytowych.
– Bardzo dużo zmieni się pod względem sterowania holownikami, ponieważ te nowe wyposażone są w pędniki azymutalne, które pozwalają jednostce obrócić się o 360 stopni praktycznie w miejscu. To pierwszy tego typu napęd w jednostkach Marynarki Wojennej. Dzięki temu łatwiej o dokładność przy podchodzeniu do jednostek. Trzeba też wspomnieć, że holowniki są bardzo wygodne dla pracujących na nich żołnierzy. Będą tu kabiny jedno- i dwuosobowe z węzłami sanitarnymi – mówi młodszy chorąży Rafał Prokopiuk. To on będzie dowodził holownikiem Bolko – taką nazwę przyjmie pierwsza z serii jednostek budowanych przez Remontową Shipbuilding.
WIELOZADANIOWA JEDNOSTKA
Co ważne, holowniki będą służyły nie tylko do pomocy w manewrowaniu okrętów w porcie. Mają służyć też do zabezpieczenia bojowego, wykonywania działań związanych z ewakuacją techniczną, wsparcia akcji ratowniczych, neutralizacji zanieczyszczeń czy podejmowania z wody torped. Co więcej, tzw. klasa lodowa sprawi, że holowniki będą mogły pracować – przy asyście lodołamaczy – w ciężkich warunkach lodowych.
– Dostawa pierwszej, wodowanej dzisiaj jednostki planowana jest na pierwszy kwartał przyszłego roku. Kolejne jednostki będą trafiały do Marynarki Wojennej w kilkumiesięcznych odstępach do końca 2020 roku – mówi Piotr Dowżenko, prezes Stoczni Remontowa Shipbuilding.
MATKA CHRZESTNA
Matką chrzestną holownika została Honorata Hyżyk – dyrektorka Szkoły Podstawowej im. Obrońców Polskiego Morza w Lesznie. Podczas uroczystości wygłosiła formułkę: „Płyń po morzach i oceanach świata. Sław imię polskiego stoczniowca i marynarza. Nadaję ci imię Bolko”.
– Poproszono mnie o to, abym została matką chrzestną, ponieważ nasza szkoła od prawie 50 lat współpracuje z 12. Wolińskim Dywizjonem Trałowców. Nie ukrywam, że było to dla mnie zaskoczenie, choć oczywiście z przyjemnością się zgodziłam. Dziś było trochę nerwów związanych z tym, czy butelka się rozbije o burtę holownika, ale na szczęście wszystko się powiodło – mówi Honorata Hyżyk.
Sylwester Pięta/jK