Kradł ludzkie szczątki, przywoził do Gdańska i zakopywał niedaleko domu. Nie stanie przed sądem

Mężczyzna, który kradł ciała z pomorskich cmentarzy, nie będzie odpowiadał przed sądem, bo był niepoczytalny. Prokuratura skierowała wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie Dariusza R. w szpitalu psychiatrycznym.

Taka decyzja została podjęta po wydaniu opinii przez biegłych psychiatrów, którzy przebadali 54-latka 

CHOROBA PSYCHICZNA

– Biegli stwierdzili, że w odniesieniu do zarzuconych mu czynów miał on zniesioną możliwość rozpoznania ich znaczenia oraz pokierowania swoim postępowaniem z uwagi na stwierdzoną chorobę psychiczną. Zachodzi jednak obawa, że może ponownie popełnić czyn o znacznej szkodliwości społecznej i w związku z tym wymaga leczenia w szpitalu psychiatrycznym – wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

KRADZIEŻ SZCZĄTKÓW

Wniosek o umorzenie postępowania dotyczy 12 z 14 zarzuconych podejrzanemu czynów. Dotyczą kradzieży ludzkich szczątków w 2005 r. z cmentarza w Gdańsku oraz w latach 2015–2017 z nekropolii w Gdańsku, Gdyni, Rumi, Lęborku oraz Olsztynie. Śledztwo w sprawie 2 pozostałych czynów nadal się toczy.

54-latek rozbijał nagrobki, kradł szczątki, przywoził je do Gdańska i zakopywał niedaleko swojego domu przy PKM Brętowo.

Grzegorz Armatowski/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj