To prosty pomysł, ale ciekawy. English Gym, to chyba pierwsze tego typu miejsce w Trójmieście, w którym w każdej chwili można porozmawiać po angielsku. Czeka w nim lektor do którego można przyjść o każdej porze dnia, można do niego „wdepnąć z buta”, jak mówią młodzi ludzie. – Chodzi o to, żeby kontakt z językiem nie był ograniczony do sztywnych szkolnych reguł – opowiada Wiktor Jodłowski. Lektor nie powinien być osobą, która sprawdza zadane ćwiczenia gramatyczne. To ma być ktoś, z kim rozmawia się non stop w danym języku. Tylko tak przełamuje się bariery przeszkadzające w swobodnej konwersacji.
Wiktor Jodłowski w Olivia Star, gdzie znajduje się jego English Gym. Fot. RG
Wiktor jest od 5 lat lektorem i współzałożycielem szkoły językowej Talkersi. To właśnie oni wymyślili pierwszy English Gym – miejsce, w którym można podszlifować swoją językową formę, podobnie jak na siłowni pracuje się nad formą fizyczną. – Na 52 metrach kwadratowych „upchnęliśmy” Anglię. Lepiej powiedzieć, sytuację, w której wyjeżdżamy za granicę i mamy kontakt z żywym językiem. U nas, po przekroczeniu wyznaczonej za drzwiami linii, nie porozmawiasz po polsku. Lektor nie zrozumie twojego polskiego, którym często posiłkujemy się w szkole. To rzucenie na głęboką wodę, zanurzenie się w temacie i o to chodzi.
Posłuchaj rozmowy z Wiktorem Jodłowskim
– Od dawna wiadomo, że najlepszą metodą nauki języka jest wyjazd do obcego kraju. Szkoły są ważne, ale najlepiej jak język otacza nas z każdej strony. Mamy potrzebę poradzenia sobie w takiej sytuacji i nauki. Do English Gym można przyjść i porozmawiać na każdy temat, po prostu po to, żeby poczuć kontakt z językiem. Ludzie przychodzą też w konkretnym celu, na przykład żeby przećwiczyć wystąpienie na konferencji czy czekającą ich rozmowę biznesową.