Chińczycy sadzą na Księżycu ziemniaki. Czy hodowla się uda? Kosmiczne rozmowy z Jarosławem Pióro

chang4

Stwierdzenie brzmi zabawnie ale jest jak najbardziej prawdziwe. Chińska sonda Change 4 wylądowała na Księżycu 3 stycznia tego roku i tym samym, po raz pierwszy w historii, obiekt zbudowany przez człowieka wylądował po niewidocznej z Ziemi stronie naszego naturalnego satelity. A jak to jest z tymi ziemniakami? I czy hodowla może się udać po ciemnej stronie Księżyca? – w audycji wyjaśnia astronom Jarosław Pióro.

– Nie ma czegoś takiego jak ciemna i jasna strona Księżyca. Z dniem i nocą mamy do czynienia zarówno po widocznej i niewidocznej stronie naszego naturalnego satelity – opowiada Jarosław Pióro. To grupa Pink Floyd i ich „Dark Side Of The Moon” spowodowała, że w powszechnym przekonaniu po drugiej stronie Księżyca jest ciemno.

Widok z sondy Chang4 na jej księzycowy łazik. Fot.chińskie media

Dla badaczy kosmosu, niewidoczna z Ziemi powierzchnia Księżyca, jest o tyle ciekawa, że nie ma tam promieniowania generowanego przez ludzką cywilizację. Księżyc swoją masą doskonale izoluje postawione tam urządzenia przed radiowym szumem dochodzącym z Ziemi.

Do najciekawszych eksperymentów, przeprowadzanych przez Chińczyków, należy jednak miniaturowa biosfera. W lądowniku umieszczono jaja jedwabnika wraz z nasionami ziemniaka i rzodkiewki. Badacze chcą sprawdzić, czy zadziała układ, w którym jedwabniki będą wytwarzały potrzebny roślinom dwutlenek węgla, a rośliny – niezbędny jedwabnikom tlen. Czy na Księżycu może działać stabilny miniaturowy ekosystem? – dowiemy się się za jakiś czas.

Jarosław Pióro
Jarosław Pióro i Włodek Raszkiewicz. Fot.RG

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj