Prawie 150 działkowców z gdyńskiego Witomina otrzymało wezwania do opuszczenia terenu, na których od kilkudziesięciu lat prowadzili ogródki. Wcześniej dzierżawę wypowiedziało im miasto. Wszystko ze względu na planowaną budowę zbiornika retencyjnego, który ma być częścią przebudowy ul. Chwarznieńskiej w Gdyni.
– Pobudowaliśmy tu altanki i domki. Każdy z nas zainwestował w swój ogródek średnio po kilkanaście tysięcy złotych, a teraz, gdy zdecydowana większość z nas jest już na emeryturze i prowadzenie działki jest dla nas jednym z niewielu sposobów rekreacji, jesteśmy wyrzucani – mówią rozgoryczeni działkowcy z Witomina Leśniczówki.
ZAJMUJE TYLKO CZĘŚĆ POWIERZCHNI
Działkowcy podkreślają, że planowany zbiornik zajmie tylko jedną trzecią powierzchni ogródków, stąd decyzja o ich całkowitej likwidacji jest dla nich całkowicie niezrozumiała. Zaskakuje ich też pośpiech urzędników, ponieważ projekt inwestycji nie jest jeszcze gotowy.
– Rozumiemy, że ma powstać zbiornik retencyjny i nie mamy nic przeciwko temu. Tyle, że zajmie on tylko niewielką część ogródków działkowych. Wciąż liczymy, że na pozostałym terenie miasto pozwoli nam pozostać jeszcze chociaż przez 2-3 lata. Ogródki są zadbane, jest porządek, nikomu, oprócz miasta, nie wadzimy – mówi Jan Cechowski, działkowiec z Witomina.
– W tym miejscu jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku było wysypisko śmieci. Sami to z mozołem posprzątaliśmy, urządziliśmy i przez kilkadziesiąt lat dzierżawiliśmy od miasta. Teraz, gdy w większości jesteśmy już u schyłku życia, pozbawia się nas jedynej atrakcji, jaka nam pozostała. To nie w porządku – dodaje pani Ewa, która ogródek w tym miejscu prowadzi od samego początku.
TEREN REKREACYJNY ZAMIAST OGRÓDKÓW
Na prośby działkowców miasto nie zwraca jednak uwagi. Jak mówi rzeczniczka gdyńskiego Ratusza Agata Grzegorczyk, konieczne jest przygotowanie terenu pod planowaną inwestycję.
– Opuszczenie terenu przez działkowców jest konieczne, ponieważ musimy być gotowi na rozpoczęcie inwestycji, czyli budowy zbiornika retencyjnego. To, że projekt przebudowy ul. Chwarznieńskiej nie jest gotowy, nie oznacza, że zbiornik nie zostanie wybudowany wcześniej. Pozostała część ogródków działkowych została przeznaczona pod urządzenie w tym miejscu terenu rekreacyjnego, z którego korzystać będą mogli wszyscy mieszkańcy Witomina – tłumaczy Agata Grzegorczyk.
„DZIAŁKOWCY WAŻNYM ELEMENTEM”
W kontekście wypowiedzi Agaty Grzegorczyk nadzieje działkowców z Witomina Leśniczówki na to, że miasto pozwoli im nadal prowadzić swoje ogródki, wydają się płonne. I to mimo tego, że w styczniu 2018 roku prezydent Gdyni Wojciech Szczurek otrzymał od gdyńskich działkowców odznaczenie „Za zasługi dla Polskiego Związku Działkowców”. A odbierając wyróżnienie podkreślił, iż „działkowcy są ważnym elementem życia miasta”.
Marcin Lange/mkul