Dostępność drogowa najważniejszym problemem portu w Gdyni? „Obecny układ jest po prostu niewydolny”

W Gdyni odbywa się 9. edycja Transport Week. Do miasta zjechali przedstawiciele środowisk branży logistycznej, portowej, morskiej i spedycyjnej. W czasie wydarzenia mają rozmawiać o trendach, o rozwoju, nowoczesnych technologiach w branży, zagrożeniach i nowych możliwościach, a także o finansowaniu. Jaki był najważniejszy problem omawiany na forum?

Gośćmi Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i Pieniądze byli wiceprezydent Gdyni – Katarzyna Gruszecka-Spychała, prezes portu Gdynia Adam Meller i Przemysław Myszka z Baltic Transport Journal.

– Wydaje mi się, że najważniejszym tematem dla Portu w Gdyni jest problem jego dostępności drogowej. To w tym momencie może być jego hamulcem rozwojowym, dlatego tak ważne jest wsparcie państwa w zaradzeniu tej sytuacji. Obecnie transport odbywa po drogach, które były przeznaczone dla mieszkańców, a te mają zupełnie inne parametry. Co za tym idzie, wszyscy się korkujemy, co jest uciążliwe zarówno dla portu, jak i ludzi – mówiła Katarzyna Gruszecka-Spychała.

– Dla portu w Gdyni ważny jest dostęp zarówno od strony morza, jak i lądu. Musimy mieć połączenie lądowe z zapleczem kraju, żeby albo wywieźć albo dowieźć towary. Dzisiejszy układ Gdyni jest po prostu niewydolny. Właściwie ulica Wiśniewskiego, dojazd do Obwodnicy trasą Kwiatkowskiego, jest w tej chwili często zablokowany. Zakładając jeszcze przyrost ładunków, to po prostu nie wystarcza. Lekarstwem na to byłaby budowa Drogi Czerwonej – dodał Adam Meller.

– Najciekawszym tematem, według mnie, powinien być wpływ nowych technologii na branżę portową, jak tak zwana cyfrowa rewolucja wpływa na naszą branżę. To wymaga inwestycji, a to jest związane z unijnym programem TNT i nową perspektywą budżetową, jaką porty będą w stanie wykroić dla siebie. Miejmy nadzieje, że będzie to większa część – mówił Przemysław Myszka. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj