Resort chce podwyższyć płacę minimalną o 200 zł, Solidarność i FZZ chcą więcej. Jaka stawka jest akceptowalna?

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce podwyższyć płacę minimalną na przyszły rok o 200 złotych. Wyniosłaby ona 2450 złotych, czyli „na rękę” około 1800 złotych. Związkowcy z Solidarności OPZZ i Forum Związków Zawodowych mówią o podwyżce o 270 złotych, a Pracodawcy z Lewiatana i pracodawcy RP już zapowiedzieli, że są w stanie zgodzić się na podwyżki o 137 złotych (Po zaokrągleniu wyszłoby równe 2400 zł). Jaka płaca minimalna jest akceptowalna dla wszystkich i dlaczego? Gośćmi Iwony Wysockiej w audycji Ludzie i Pieniądze byli: Małgorzata Gwozdz, dyrektor personalny Olivia Business Centre oraz Marek Krzykowski, menadżer AK Construction i wykładowca SGH.

– Ja bym nie chciała odnosić się do tego, czy to jest dużo, czy też mało. Dlatego, że w pierwszych komentarzach po tej decyzji padły informacje, że takiej płacy minimalnej, w związku z tym co się dzieje na rynku pracy, nie wypłacamy. Kluczowy efekt podniesienia tej płacy, to jest to co się dzieje potem. Czyli to, co wywołuje fale przeliczania poszczególnych innych składników. Wynagrodzenia i świadczeń, które powodują, że to ulega podwyższeniu. Może nie nazywajmy tego płacą minimalną, a zacznijmy mówić, że to jest jakiś składnik, który wyznacza nam płacę na rynku – komentowała Małgorzata Gwozdz.

– Płace mają diametralny wpływ na to co się dzieje w gospodarce. Nie jest to problem powszechny, bo ten problem dotyka pewnych segmentów. Segmentów usługowych, tam gdzie są firmy ochroniarskie, sprzątające, tam często posługujemy się płacą minimalną. Wzrost w tych obszarach jest na tyle wskazany, że odbija się od tej sfery społecznej, gdzie mamy świadczenia społeczne, który zaspokajają podstawowe potrzeby ludzi. Ja wychodzę z założenia i większość przedsiębiorców również, że płaca musi się opłacać. W związku z tym, żeby ona się opłacała, to ta płaca minimalna też musi być w jakimś stopniu wysoka. Bo jeżeli ona jest za niska, to ludzie tej pracy nie wybiorą – zaznaczał Marek Krzykowski.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj