– Część ludzi zawsze będzie narzekała, że jesteśmy słabi, albo że ktoś nam coś oddał. Ja się w ogóle z tym nie zgadzam, bo to jest gigantyczny sukces polskiej koszykówki. Raz, że się tam dostaliśmy, a dwa, bo wygraliśmy trzy mecze w grupie. Na mistrzostwach nie grają słabe zespoły. Amerykanie powiedzieli, że poziom fizyczności jest wyższy niż w NBA – mówi przed meczem Polaków były reprezentant kraju, obecnie szkoleniowiec Asseco Arki Przemysław Frasunkiewicz. Zdaniem Frasunkiewicza przepisy w Europie są trochę inne i pozwalają na mniej. – Za oceanem się szybciej biega i wyżej skacze, ale zagrań na pograniczu faulu jest w Europie więcej. Jak my graliśmy z Wenezuelą lub Wybrzeżem Kości Słoniowej, „Waca”, który przecież jest klasowym graczem, miał ogromne problemy, by się uwolnić. Nie słucham więc ludzi, którzy mówią, że było łatwo albo że to nie jest sukces – powiedział Frasunkiewicz.
POLSKA BĘDZIE MISTRZEM ŚWIATA
Trener Asseco Arki jest pod wrażeniem gry Grecji. Deklaruje też, że wciąż największym faworytem do zdobycia złota są Amerykanie. Ale na pytanie, kto stanie na najwyższym stopniu podium, ma nieco innych faworytów. – Jak ktoś pyta mnie o typy kto będzie mistrzem świata, odpowiadam – Polska! Wiadomo, że mamy małe szanse na to, ale wolę tak na to patrzeć niż kibicować jakiejś innej reprezentacji – zakończył Frasunkiewicz.