II Motocyklowy Rajd Piaśnicki wystartował w niedzielę z Wejherowa. Kilkuset motocyklistów udało się w kierunku Lasu Piaśnickiego – miejsca kaźni kilkunastu tysięcy Polaków na początku II wojny światowej.
Rajd ma na celu uczczenie pamięci ofiar mordu z 1939 i 1940 roku. Pomiędzy październikiem a kwietniem przeprowadzono szereg zbiorowych egzekucji, których ofiarami byli m.in. przedstawiciele polskiej inteligencji z Pomorza. Według historyków w ciągu kilku miesięcy w Piaśnicy zginęło od 12 do 14 tysięcy osób.
– Pomyślałem, że o tej makabrycznej historii możemy mówić na różne sposoby, także za pośrednictwem takich wydarzeń jak II Motocyklowy Rajd Piaśnicki. Jedziemy oddać cześć i się pomodlić. To dla nas bardzo ważne – mówi organizator Marcin Drewa.
DOTRZEĆ DO OSÓB, KTÓRE MOGŁY NIE WIEDZIEĆ O ZBRODNI
Zdaniem organizatora organizacja rajdu sprawia, że wiedza na temat Zbrodni Piaśnickiej dociera do osób, które mogły o niej nie wiedzieć.
– Myślę, że ta formuła – formuła rajdu – sprawia, że docierają do nas w pewnej części osoby, które nigdy nie pojechałyby do Piaśnicy, nie wzięłyby udziału w mszy piaśnickiej – mówi Marcin Drewa.
MSZA W INTENCJI OFIAR
Uczestnicy rajdu wyjechali o godzinie 14 z Bramy Piaśnickiej „Ecce Patria” w Wejherowie w kierunku nekropolii w Lesie Piaśnickim. Na zakończenie rajdu, o 15:00, odbyła się msza w intencji ofiar zbrodni.
Sylwester Pięta/mkul