O wprowadzenie dwujęzycznych nazw od kilku lat starali się działacze redzkiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego. Łącznie w mieście pojawiły się 22 tablice.
Jak wspomina Andrzej Krauze, prezes oddziału, pierwsze rozmowy na ten temat zaczęły się pięć lat temu – tuż po Zjeździe Kaszubów, który wówczas był zorganizowany w Redzie.
– Chcieliśmy, aby w mieście było więcej kaszubskich elementów – wyjaśnia Krauze. Ostatecznie doszliśmy do wniosku, że będzie to właśnie kaszubska nazwa dla Redy – dodaje.
DECYZJA NALEŻAŁA DO MIESZKAŃCÓW
Zgodnie z przepisami – władze Redy nie mogły wprowadzić dodatkowej nazwy w języku kaszubskim bez przeprowadzenia konsultacji społecznych. Taką możliwość mają tylko te gminy, w których ponad 20 procent mieszkańców zadeklarowało w czasie Spisu Powszechnego w 2011r., że posługuje się językiem kaszubskim.
Dlatego w ubiegłym roku – na wniosek Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – Rada Miasta Redy podjęła stosowne uchwały i przeprowadzono konsultacje społeczne w tej sprawie.
RADNI BYLI JEDNOGŁOŚNI
– Mieszkańcy zgodzili się na dwujęzyczną nazwę dla Redy, tak samo jak wszyscy radni – mówi wiceburmistrz Łukasz Kamiński. Reda jest dumna ze swoich kaszubskich korzeni i chcemy to podkreślać na każdym kroku. W wielu miejscach naszego miasta wciąż słychać język kaszubski – dodaje.
Łącznie w Redzie pojawiły się 22 tablice z kaszubską nazwą miasta. Ich zakup i montaż sfinansowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.